pope

Diecezja Rzeszowska

Komentarze do czytań mszalnych - 9 Tydzień Okresu Zwykłego B

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Poniedziałek : 4 czerwca 2018

Temat:   Uczestniczymy w Boskiej naturze!!!

(2 P 1,2-7: Biblia Tysiąclecia)

(2) Łaska wam i pokój niech będą udzielone obficie przez poznanie Boga i Jezusa, Pana naszego! (3) Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. (4) Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice,

abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury,

gdy już wyrwaliście się z zepsucia /wywołanego/ żądzą na świecie.

 (5) Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, (6) do poznania powściągliwość,                    do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, (7) do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

 Uczestnikami Boskiej natury? Ta obietnica absolutnie nas przerasta.

Wierzymy, że przez chrzest jednoczymy się z Chrystusem i otrzymujemy dar Ducha Świętego. Ale uczestnictwo w Boskiej naturze? Wydaje się to raczej tematem do dyskusji dla teologów niż prawdą, którą mamy zrozumieć, a tym bardziej doświadczyć.

Przyjrzyjmy się jednak tej obietnicy i zastanówmy się, w jaki sposób działa ona w codziennym życiu.

W jaki sposób już teraz uczestniczysz w Bożej naturze?

Kiedy przebaczasz. Jezus na krzyżu przebaczył swoim prześladowcom. Prosił, abyśmy przebaczali siedemdziesiąt siedem razy (Mt 18,22), to znaczy zawsze. Chociaż niełatwo jest przezwyciężyć poczucie krzywdy, złość i urazę, aby przebaczyć tym, którzy nas zranili, za każdym razem, gdy to czynisz, upodabniasz się do Jezusa.

Kiedy z miłości zdobywasz się na ofiarę. Ofiara Jezusa na krzyżu była najwyższym aktem miłości, ale poświęcał się On także na wiele innych sposobów. Nauczał wielkie tłumy i uzdrawiał chorych po spędzeniu całej nocy na modlitwie                     (Łk 6,12-19). Podróżował po różnych miejscowościach, nie mając miejsca, gdzie mógłby głowę złożyć (Łk 9,58). Każdy twój akt ofiarnej miłości – od czuwania przy chorym dziecku aż po poświęcenie wolnego czasu w niedzielę na posługę w parafii – odzwierciedla życie Jezusa i Jego Bożą naturę.

Kiedy wspierasz ubogich i zapomnianych. Jezus pochylał się nad ludźmi chorymi, ubogimi, nieszczęśliwymi, odrzuconymi. Kiedy odwiedzasz samotną osobę, pilnujesz dzieci sąsiadki lub rozwozisz paczki ubogim, ukazujesz miłość Boga do nich.

Kiedy wstawiasz się za innymi. Jezus wciąż wstawia się za nami do Ojca niebieskiego (Hbr 7,25). Kiedy modlisz się za swoich bliskich, za Kościół i świat, robisz dokładnie to samo co Jezus! Oczywiście nie zawsze jest to proste. Chociaż mamy udział w naturze Jezusa, wciąż jesteśmy poddani grzechowi i pokusom. Dlatego właśnie Bóg udziela nam Ducha Świętego. Im częściej będziemy Go prosić o pomoc, tym bardziej upodobnimy się do Jezusa w naszym myśleniu i postępowaniu.

Jezu, dziękuję Ci za to, że napełniasz mnie swoim życiem. Pomóż mi wiernie iść za Tobą, aby Twoje życie mogło przepływać przeze mnie na wszystkich, których spotykam”.      Ps 91,1-2.14-16             Mk 12,1-12

 

 

 Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Wtorek : 5 czerwca 2018

     Temat:   Powierz swe trudności Bogu

 

(Mk 12,13-17: Biblia Tysiąclecia)

(13) Posłali natomiast do Niego kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie.

(14) Ci przyszli i rzekli do Niego: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić? (15) Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara; chcę zobaczyć. (16) Przynieśli, a On ich zapytał: Czyj jest ten obraz i napis? Odpowiedzieli Mu: Cezara. (17) Wówczas Jezus rzekł do nich: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga. I byli pełni podziwu dla Niego.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

W swojej należącej już do klasyki książce Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi Dale Carnegie oferuje następującą radę:

Bądź autentycznie zainteresowany innymi ludźmi”.

Faryzeusze i zwolennicy Heroda w dzisiejszym fragmencie najwyraźniej nie skorzystali z tej rady. Chociaż odnosili się do Jezusa z szacunkiem i wydawali się zainteresowani Jego zdaniem na temat płacenia podatków, to ich słowa nie brzmiały szczerze.

Jezus był świadom, że chcieli wpędzić Go w pułapkę i tylko czyhali na okazję. Ich szacunek i zainteresowanie były tylko pozorne.

  • Nie popełniaj tego błędu! Bóg chce, abyś był szczery, uczciwy i otwarty wobec innych – zwłaszcza tych, z którymi masz trudne relacje. Okazuj im tyle życzliwości i szacunku, ile potrafisz, ale niczego nie udawaj.

Jeśli czujesz, że powinieneś porozmawiać z kimś o jakiejś trudnej sprawie, staraj się zrobić to z jak największą pokorą i miłością do tej osoby. Zobaczysz, że te wysiłki wyzwolą w tobie więcej miłości do niej, a przy okazji pogłębią wasze relacje.

Jednak nawet przy największych staraniach z twojej strony pozostaną jakieś osoby, które będą wyprowadzać cię z równowagi. To właśnie wtedy naprawdę pomaga modlitwa. Pamiętaj, że Bóg kocha wszystkich, także twoich nieprzyjaciół. Zamiast narzekać i obmawiać, jak czynili to przeciwnicy Jezusa, przedstaw swoje frustracje Panu.

  • Przypomnij sobie, z jaką cierpliwością traktował tłumy, które Go oblegały nie pozwalając na odpoczynek.
  • Przypomnij sobie zwłaszcza, jak przebaczył tym, którzy Go przybili do krzyża.

Z pewnością jest w stanie ci pomóc w twoich trudnych relacjach!

Czy jest jakaś osoba, która wywołuje w tobie napięcie?

Spróbuj modlić się za nią codziennie przez tydzień. Proś Jezusa, by pomógł ci spojrzeć na nią Jego oczami – oczami miłości i miłosierdzia.

  • Może poczujesz, że mięknie ci serce.
  • Może przy najbliższym spotkaniu przyjdą ci do głowy właściwe słowa.
  • A może znajdziesz w sobie dość mądrości i opanowania, by powściągnąć swój język.

Cokolwiek się stanie, proś Boga o błogosławieństwo dla tej osoby, a dla siebie o pokój serca.

Jezu, naucz mnie naśladować Twoją cierpliwość i miłosierdzie”.    2 P 3,12-15a.17-18     Ps 90,2.4.10.14.16

 

 

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Środa 6 czerwca 2018

Temat:     Dary od Boga

 (1 Tm 1,1-3.6-12:  Biblia Tysiąclecia)

(1) Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa według nakazu Boga naszego, Zbawiciela, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei - (2) do Tymoteusza, swego prawowitego dziecka w wierze.

Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana!

(3) Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki, 

(6) Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie. (7) Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą. (8) Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, (9) rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, (10) dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką, (11) w duchu Ewangelii chwały błogosławionego Boga, którą mi zwierzono. (12) Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie,

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Pisząc prywatny list czy wiadomość, zwykle zaczynamy od czegoś w rodzaju:

Kochana Marysiu, jak dobrze było Cię znowu spotkać lub: Witaj, Kuba, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.

Poświęcamy chwilę na to, by pozdrowić swojego adresata i wyrazić mu życzliwość. Tak właśnie postępuje Paweł w dzisiejszym czytaniu, pisząc: „Do Tymoteusza, swego umiłowanego dziecka. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana!” (1 Tm 1,2).

Oczywiście istnieją różne stopnie formalności. Kiedy jednak znamy dobrze adresata, nasze pozdrowienia są autentycznym wyrazem miłości. Są one czymś zupełnie innym niż: „Szanowny Panie!” czy „Do wszystkich zainteresowanych”.

Pozdrowienie Pawła zdecydowanie należy do pierwszej kategorii. Paweł wyraża miłość wobec swojego duchowego dziecka i stara się na chwilę skierować jego wzrok ku niebu. Przypomina, że Bóg pragnie napełnić go błogosławieństwem duchowym oraz udzielić mu pokoju i zapewnić o swojej miłości.

Przyjrzyjmy się dokładnie słowom użytym przez Pawła.

  • Łaska to niezasłużona przychylność Boga.
  • Miłosierdzie to dar Jego bezgranicznego przebaczenia.
  • A pokój to dar, który wypływa z otwarcia się na Bożą łaskę i miłosierdzie                  (Ef 2,8-9; Tt 2,11; Hbr 4,16; Ef 2,4-5; J 14,27).

Słowa te niosą w sobie przedsmak pełni – Bóg nie skąpi nam swoich darów, a Paweł pragnie, by Tymoteusz przyjmował je coraz bardziej świadomie. Chodzi nie tyle o to, by Bóg dał się uprosić i zesłał na Tymoteusza więcej swoich łask i błogosławieństw, ile o to, by Tymoteusz uświadomił sobie, jak wiele Bóg ma mu do zaoferowania każdego dnia.

Łaska, miłosierdzie i pokój. Dary te są nieograniczone. Płyną do nas nieustannie, dzień za dniem – na podobieństwo wodospadu z nieba, potężnej ulewy, a nie małej strużki – zawsze gotowe napełniać nasze dusze.

Oby łaska, miłosierdzie i pokój towarzyszyły ci przez cały dzień.

„Dziękuję Ci, Panie, za Twoje przeobfite błogosławieństwa”         Ps 123,1-2     Mk 12,18-27

 

 

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Czwartek : 7 czerwca 2018

Temat:     Modlitwa

Mk 12,28b-34:   Biblia Tysiąclecia)

(28) Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? (29) Jezus odpowiedział: Pierwsze jest:

Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. (30) Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą

(31) Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych. (32) Rzekł Mu uczony w Piśmie: Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. (33) Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. (34) Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: Niedaleko jesteś od królestwa Bożego. I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

 

Starożytni Izraelici rozpoczynali każdy dzień od wyrecytowania tej właśnie modlitwy, nazywanej Szema.

Modlitwę tę, wypisaną na małym kawałku pergaminu, przymocowywano także do futryny drzwi i dotykano jej wchodząc do domu i wychodząc z niego (Pwt 6,9).

Nic więc dziwnego, że Jezus powołał się właśnie na tę modlitwę, odpowiadając uczonemu w Piśmie na pytanie, które jest pierwsze ze wszystkich przykazań.

Ta piękna modlitwa głosiła coś więcej niż to, że Izrael ma jednego Boga i że jest On Bogiem wszelkiego stworzenia.

  • Ukazywała, że nie jest On Bogiem podobnym do bożków wyznawanych przez sąsiednie narody, lecz Bogiem wszechmocnym, potężnym i wiernym.
  • Jest to Bóg, który stworzył wszechświat ze wszystkim, co się w nim znajduje.
  • Jest to Bóg, który z miłości zawarł przymierze z ludem Izraela.
  • Historia dowiodła, że pozostawał mu wierny nawet wtedy, gdy Izrael je łamał.

Z tych wszystkich powodów, był On godzien posłuszeństwa i miłości.

Choć tekst Szema być może nie jest nam aż tak bliski, jak uczonemu w Piśmie, Jezus stwierdza jasno, że nie stracił on na ważności. Przypomina bowiem centralną prawdę naszej wiary – to, kim jest Bóg i jak mamy się do Niego odnosić.

  • On jest Panem wszystkiego, a do nas należy starać się miłować Go całym sobą.

Dziś, przed wyjściem z domu i przed położeniem się spać, spróbuj pomodlić się tekstem Szema.

Odmawiając go, przypomnij sobie, że masz tylko jednego Boga. Pomyśl o Jego wielkości i miłosierdziu, jakie ci okazuje, i uznaj w Nim swego Pana. A potem powiedz Mu własnymi słowami, że chcesz Go kochać i służyć Mu całym sercem, duszą, umysłem i mocą.

Spróbuj powtórzyć to także jutro, pojutrze i przez następne dni. Niech ta modlitwa stanie się twoim codziennym nawykiem. Z czasem odkryjesz, że pomoże ci ona czuć się bliżej Pana także w ciągu dnia.

Panie, Ty jeden jesteś moim Bogiem. Chcę Cię kochać i służyć Ci całym sobą”.            2 Tm 2,8-15     Ps 25,4-5.8-10.14

 

 

 

Najświętszego Serca

Pana Jezusa Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Piątek : 8 czerwca 2018  

   Temat:     Kochać ... jak Jezus!

 (Oz 11,1.3-4.8c-9: Biblia Tysiąclecia)

(1) Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. 

(3) A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. (4) Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go. 

Jakże cię mogę równać z Admą i uczynić podobnym do Seboim?

Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności.

(9) Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja - Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać. 

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

 

„Gdzie się znowu wybierasz? Pewnie do jakiegoś kościoła, gdzie będziesz wpatrywał się w obrazy i myślał, jaki jesteś pobożny. A tymczasem to, czego naprawdę się od ciebie oczekuje, to przyzwoity dom dla tych biedaczek”.

Kiedy o. Jan Eudes usłyszał te słowa, dotknęły go one do żywego. Od lat zajmował się rozpowszechnianiem nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Poświęcił całe swoje kapłaństwo na to, by pomóc mieszkańcom XVII- -wiecznej Francji zrozumieć, jak czule są kochani przez Boga. Teraz jednak przyjaciel w oczy zarzucił mu hipokryzję: „Jak możesz się spokojnie modlić, kiedy ludzie wokół ciebie tak bardzo cierpią”?.

Prawdę mówiąc o. Jan już wtedy starał się zaradzić tej sytuacji. „Biedaczki”, o których mówił jego przyjaciel, były kobietami, które o. Jan i jego współpracownicy wyratowali od prostytucji. Nie posiadając żadnego źródła dochodu ani nie mając znikąd pomocy, te biedne kobiety były zmuszone sprzedawać swoje ciała po to, żeby nakarmić dzieci. O. Jan zapewnił im tymczasowy dom, gdzie mogły się schronić przed wykorzystującymi je mężczyznami. To jednak nie wystarczało. Kobiety w dalszym ciągu nie były bezpieczne.

Potrzebowały stałego miejsca zamieszkania i szansy na godziwy zarobek – w czym o. Jan z pewnością mógł im pomóc. Dotknięty słowami przyjaciela, zajął się zakładaniem żeńskiego zgromadzenia zakonnego, które miało zatroszczyć się o te kobiety i inne znajdujące się w trudnej sytuacji.

Może nam się wydawać, że przyjaciel o. Jana był dla niego za surowy. Czy o. Jan nie robił już wystarczająco dużo? Czy sprawy nie mógłby pociągnąć dalej ktoś inny? Być może. Ale o. Jan Eudes zrozumiał, że „wystarczająco” to jeszcze za mało, jeśli chce się być podobnym do Jezusa.

Taki jest sens dzisiejszej uroczystości.

  • Jezus przelał swoją krew, aby wybawić nas od grzechu.
  • Jego Najświętsze Serce jest wciąż rozpalone miłością do nas (Oz 11,8). Był gotów zrobić wszystko dla naszego ocalenia – i zrobił to.

Postaw dziś sobie pytanie: czy wierzę, że Jezus umiłował mnie do końca, głęboko i bez reszty? A potem zastanów się, jak możesz kochać innych nie tylko „wystarczająco”, ale tak jak On.

„Najświętsze Serce Jezusa, Zdroju wszelkiego błogosławieństwa, adoruję Cię, kocham i oddaję Ci moje życie”.

(Ps) Iz 12,2-3.4b-6     Ef 3,8-12.14-19     J 19,31-37

 

 

 

Niepokalanego Serca

Najświętszej Maryi Panny

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Sobota :

9 czerwca 2018                        

(Łk 2,41-51: Biblia Tysiąclecia)

(41) Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. (42) Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. (43) Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. (44) Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. (45) Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. (46) Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. (47) Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. (48) Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. (49) Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? (50) 

Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

 (51) Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. (52) Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi. 

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas

Jezus przyciągał mnóstwo ludzi. Wielu było Nim zafascynowanych. Wielu Go nawet kochało. Jednak rozumiało Go bardzo niewielu.

W dzisiejszej Ewangelii widzimy, jak zadziwia On uczonych w świątyni i zaskakuje swoich Rodziców. Nawet Maryi niełatwo było Go rozszyfrować! Jego słowa i postępowanie budziły w Niej zakłopotanie, a niekiedy nawet niepokój. Rozważała jednak wszystko w swoim sercu, a to pomagało Jej Go zrozumieć i z każdym dniem bardziej kochać.

  • Przykład Maryi może być dla nas wielką pomocą, gdy nie jesteśmy w stanie zrozumieć tego, co Bóg czyni w naszym życiu i w życiu naszych bliskich.

Maryja pozwoliła, by Jej rodzony Syn, którego dopiero co upomniała, skorygował Jej opinię: „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”              (Łk 2,49). Upomniała Go, korzystając z praw matki, ale z pokorą przyjęła do serca Jego słowa i rozmyślała nad nimi.

To pocieszające wiedzieć, że Maryja, podobnie jak my, bywała zaskoczona, gdy Boże plany przybierały niespodziewany obrót. Jej przykład pokazuje nam, że najlepsze, co możemy zrobić, gdy jesteśmy zdezorientowani czy zaskoczeni tym, co dzieje się w naszym życiu, to trwać w bliskości Jezusa i rozważać Jego słowa.

Każdemu z nas zdarza się przeżywać kolejne dni w przekonaniu, że pełnimy wolę Pana, aby następnie odkryć – jak Maryja i Józef – że przez cały czas brnęliśmy w ślepą uliczkę. W takich sytuacjach wystarczy jednak zatrzymać się, skupić uwagę na Jezusie i spróbować Go posłuchać. A On z pewnością skoryguje nasze myślenie i skieruje nas z powrotem na właściwą drogę. Oczywiście nie zawsze jest to łatwe. Lubimy szybkie odpowiedzi, najmniejsza niepewność jest w stanie na długo wyprowadzić nas z równowagi.

Czasem jednak popadamy w drugą skrajność: nie przejmujemy się niczym do momentu, kiedy jest już za późno. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest nabranie nawyku codziennego poświęcania kilku minut na zastanowienie się nad minionym dniem, niezależnie od tego, czy wszystko układało się po naszej myśli, czy też nie. Jeśli pozostaniemy otwarci na obecność Pana i Jego łaskę, łatwiej nam będzie iść za Nim tam, gdzie nas poprowadzi.

Jezu, przemień moją niepewność w pokój płynący z rozważania Twojego słowa. Maryjo, prowadź mnie do Twego Syna”.

Iz 61,9-11     (Ps) 1 Sm 2,1.4-8d

 

 

 

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Niedziela 10 czerwca 2018

(2 Kor 4,13--5,1: Biblia Tysiąclecia)

(13) Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, (14) przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. (15) Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu. (16) Dlatego to

nie poddajemy się zwątpieniu,

chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. (17) Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku (18) dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.

(1) Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Jeśli ktokolwiek miał prawo poddać się zwątpieniu, to na pewno św. Paweł. Podczas swojej posługi był bity, zdradzany, oczerniany i więziony, był też rozbitkiem na morzu. Dzisiejsze czytanie pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób radził sobie z tym wszystkim.

Oczywiście Paweł z natury był twardym człowiekiem, nie znaczy to jednak, że był niewrażliwy na stresy i napięcia. Jego sekret polegał na tym, że nie pozwalał, by w jego życie wkradło się zniechęcenie.

Zniechęcenie sprawia, że czujemy się bezradni. Wysysa z nas wszelką energię                             i uniemożliwia wykonywanie codziennych obowiązków. Jeśli mu legniemy, staje się zaraźliwe i może rozprzestrzenić się na całe nasze otoczenie.

Spróbujmy więc przyjrzeć się jednemu ze sposobów radzenia sobie ze zniechęceniem.

Podczas ostatniej Wieczerzy Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” (J 14,1). Wiedział, że wkrótce czeka Go krzyż, a swoje ostatnie godziny na ziemi spędził wspierając swoich przyjaciół i zachęcając ich do ufności w Bogu.

Te tak bardzo pocieszające słowa wskazują nam też skuteczną strategię: Trwać w wierze i ufać, że Bóg nigdy nas nie opuści.

Kiedy ogarnia nas zwątpienie i zniechęcenie, wsłuchujmy się w słowa Jezusa: „Niech się nie trwoży serce wasze (…) Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Jam zwyciężył świat” (J 14,1; 16.33).

Św. Paweł, powtarzając tę myśl Jezusa, zapewnia nas, że nic nie jest nas w stanie odłączyć od miłości Boga (Rz 8,38-39). To świadomość tej prawdy chroniła go przed zniechęceniem. Ta sama maksyma może pomóc także nam.

Kiedy więc następnym razem poczujesz się zniechęcony,  próbuj naśladować św. Pawła.

Powtarzaj sobie, że Bóg zna twoją sytuację. Czuje twój ból. Jest z tobą. I nigdy nie zapominaj, że nic nie jest w stanie odłączyć cię od Jego miłości.

Jezu, pomóż mi trwać w wierze w Twoje obietnice”.   Rdz 3,9-15   Ps 130,1-8   Mk 3,20-35

 

Komentarze za: http://www.prezentek.edu.pl/images/2017/Krag_bibl/SSB_37.pdf