W biblijnej szkole życia

Ks. Stanisław Haręzga

W BIBLIJNEJ SZKOLE ŻYCIA

(materiał do przygotowania homilii)

W świecie, w którym szerzy się cywilizacja śmierci, Chrystusowy Kościół z coraz większą mocą głosi Ewangelię życia. Takie też zadanie wyznacza Kościołowi katolickiemu w Polsce hasło jego programu duszpasterskiego na rok 2008/2009: „Otoczmy troską życie”. To ono przez cały rok liturgiczny będzie przypominać duszpasterzom i wiernym o tej tak ważnej misji chrześcijan we współczesnym świecie. Chcąc ją lepiej zrozumieć i wniknąć w jej istotę, należy oprzeć się na Bożym objawieniu dostępnym dla nas na kartach Pisma Świętego. Niezwykle bogata w swej treści problematyka życia w Biblii, a zwłaszcza życia ludzkiego, domaga się jednak pewnej syntezy, tak by mogła przyświecać szeroko rozumianej konkretyzacji duszpasterskiej w ramach całego roku liturgicznego w oparciu o różne wyznaczone czy specjalnie zaproponowane teksty biblijne.

Założeniem niniejszego przedłożenia jest nie tyle podanie pewnej ilości informacji, co przede wszystkim wprowadzenie w istotne, religijne i nadprzyrodzone motywy obrony i promocji życia. Wśród nich na pierwsze miejsce wysuwa się prawda o żywym Bogu dawcy i nauczycielu życia. Z uwagi na sytuację, w jakiej znalazł się człowiek po grzechu, ludzkie życie w Bogu otrzymuje obrońcę w ramach zainicjowanej przez Niego historii zbawienia. Jednocześnie należy pamiętać, że jej wypełnienie w Jezusie Chrystusie otwiera w chrzcie świętym dostęp do nowego stworzenia i daje możliwość, by nowe życie owocowało w Duchu Świętym i wzrastało ku życiu wiecznemu. Tak ogólnie sformułowane motywy obrony i promocji życia przedstawimy bliżej w oparciu o niektóre najważniejsze dane biblijne.

1. Bóg dawcą i nauczycielem życia

W biblijnych tekstach podejmujących problematykę życia we wszystkich jego postaciach na pierwsze miejsce zdecydowanie wysuwa się teocentryczny punkt widzenia. Życie to święty dar „żyjącego Boga”[1], w którym objawia się tajemnica Jego istnienia. Wyznanie: „Jahwe żyje” wyraża wiarę, że On sam jest pełnią niekończącego się życia, pozostając równocześnie źródłem, z którego wszystkie byty czerpią swą egzystencję. Zapis tej podstawowej prawdy starotestamentowej wiary pojawia się już na pierwszych stronach Biblii w dwóch uzupełniających się, komplementarnych opowiadaniach o stworzeniu (Rdz 1,1-2,4a i Rdz 2,4b-25). Jakkolwiek poszczególne elementy obydwu opowiadań nie mogą być historycznie sprawdzalne, pozwalają odczytać podstawowe biblijne przesłanie na temat życia, do którego w różnej formie nawiązywać będą dalsze teksty Pisma Świętego. Dyspensując się od ich konsultacji, skupimy się tylko na opowiadaniach otwierających całą Biblię, a przez to wprowadzających w jej lekturę pod kątem wartości i sensu ludzkiego życia[2].

W pierwszym opowiadaniu ludzkie życie pojawia się na ostatnim etapie dzieła stworzenia (Rdz 1,26-31). Rozpoczyna go charakterystyczna formuła: „Uczyńmy człowieka” (w. 26), która zdaniem teologów wskazuje na wewnętrzne mówienie Boga w samych sobie (deliberatio). To niejako w sobie Bóg pojmuje i poczyna człowieka, w ramach swego wewnętrznego życia, otwartego na dawanie i udzielanie go innym. Inaczej jest w przypadku stwarzania wszystkich innych bytów, na co wskazuje formuła: „Niech się stanie”. One również zostały stworzone przez Boga, ale jakby poza Nim, na zewnątrz Jego życia, jakby tylko przedmiotowo. Jedynie człowiek w swoim życiu od początku pozostaje w przedziwnej, wewnętrznej i trwałej relacji do samego Boga i do Jego wewnętrznego (trynitarnego) życia. Tak wielka godność ludzkiego życia jest wyłącznie darem Boga, który w stworzeniu „uczynił” człowieka na swój „obraz i podobieństwo” (w. 26-27). Oznacza to, że człowiek nie jest tylko zwyczajnym „produktem” stwórczego działania Boga, ale niejako „poczęty” w Bogu uzdolniony jest do relacji. W ten sposób może być reprezentantem Boga w świecie, przez którego On sam chce objawiać się i udzielać życia[3].

Ważne dopowiedzenia na temat ludzkiego życia zawiera drugie, bardzo proste i obrazowe opowiadanie o stworzeniu (Rdz 2,4b-25). Na uwagę zasługuje w nim fakt, że człowiek (adam) ukształtowany z ziemi (adamah), któremu Bóg dał oddech życia i stał się istotą żywą (nefesz hajjah), choć ma specjalne miejsce wśród stworzeń, to jednak pozostaje sam. Oznacza to, że nie ma jeszcze takiego sposobu życia, jaki jest w Bogu; a mówiąc językiem pierwszego opowiadania, nie jest na obraz i podobieństwo Boże. Stąd pojawia się decyzja Boga: „Uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (w. 18b). Problemu nie rozwiązuje stworzenie zwierząt, gdyż z żadnym z nich Adam nie był w stanie dzielić swego życia. Co więcej, dominując nad nimi, czego wyrazem było nadanie im imienia (nefesz hajjah), jeszcze bardziej utwierdził się w samotnym byciu wyłącznie dla siebie. Potrzebna jest więc kolejna stwórcza interwencja Boga, tak by mogła powstać niewiasta, dzięki której Adam może zaistnieć jako żyjący dla drugiego[4]. Dopiero wówczas, kiedy mężczyzna staje wobec Ewy, odkrywa w niej pomoc do bycia człowiekiem na obraz Boży (w. 23). Obydwoje zachowując swą odrębność, w trwałej komunii osób, staną się w małżeństwie partnerami Boga w kontynuacji stworzenia (w. 24). W ten sposób małżeństwo jawi się jako znak oddania siebie drugiemu, aż do tego stopnia, by stworzyć „jedno ciało”, jedną rzeczywistość, co zawsze zaowocuje nowym życiem i zapewnia pozostawanie na obraz i podobieństwo Boże, poprzez przyjmowanie i realizowanie Bożej koncepcji życia[5].

Z przedstawionego w wielkim skrócie orędzia o ludzkim życiu na podstawie dwóch opowiadań o stworzeniu z Rdz 1-2 wynika obowiązek traktowania go jako największego daru Boga – „miłośnika życia” (Mdr 11,26). Jego błogosławieństwo stoi u początku życia, zapewniając mu ciągłość i wzrastanie (Rdz 1,22.28). Z Bożego daru życia w Biblii rodzi się wobec niego wielki podziw i respekt. Ideałem staje się jak najdłuższe istnienie na „ziemi żyjących”, by umrzeć jak Abraham „w szczęśliwej starości i sytości dni” (Rdz 25,8). Czymś zdecydowanie negatywnym jest w Biblii targnięcie się na swoje życie, natomiast poleca się w niej działania, by je zachować, strzec i rozwijać. Szczególnie docenia się płodność, a w narodzinach dziecka widzi się błogosławiony dar Boga i znak żywej relacji między Dawcą życia a parą ludzką, która Go takim rozpoznaje[6]. Wobec życia ustępuje nawet bardzo rygorystyczne prawo szabatu, zezwalając na wszystkie czynności związane z porodem. Istniejący w liturgii izraelskiej zakaz zabijania na ofiarę zwierząt brzemiennych (Kpł 22,28), poza ochroną samych zwierząt, miał wyrobić w ludziach szacunek do życia, w tym także do życia jeszcze nie narodzonego[7]. Ponieważ biblijne pojęcie życia zakłada sumę wszystkich wartości składających się na życie udane, pełne, dające szanse wszechstronnego rozwoju, ideałem jest korzystanie z nich w całej rozciągłości. Kto w swoim życiu nie może korzystać z wartości zapewniających życie godne człowieka, ten właściwie nie żyje, lecz trwa w śmierci[8]. Każdy ciesząc się darem życia w ramach swoich możliwości, równocześnie winien pamiętać o traktowaniu go jako powołania i zadania wobec innych, co wyraźnie ukazują biblijne opowiadania o narodzinach i powołaniach wielkich postaci historii zbawienia.

Odpowiedzialne i godne traktowanie Bożego daru życia Biblia ściśle wiąże z osobistą relacją z żywym Bogiem. Choć bowiem ludzkie życie upływa na ziemi, to jednak jest ono podtrzymywane nie tylko jej dobrami, ale protekcją Boga-Dawcy i Pana życia[9]. Od człowieka żąda się tylko dobrowolnego uznania swej zależności od Stwórcy. Symbolicznie ukazuje to drugie opowiadanie o stworzeniu (Rdz 2,9.16-17) uzależniając dostęp do życia („drzewo życia”) od posłuszeństwa Bogu, który sam jeden wie, co jest dobre, a co złe („drzewo poznania dobra i zła”). W całej tradycji biblijnej prawda ta ciągle powraca w formie wyznania, że jedynie wierność Bożemu prawu przymierza, wytrwałe słuchanie Słowa Bożego, staje się warunkiem życia. Dostęp do wszystkich dóbr, jakie składają się na pełnię życia, Biblia uzależnia od słuchania i strzeżenia Słowa Bożego (zob. Wj 23,20-27; Kpł 26,3-9; Pwt 28,1-14). Jeśli człowiek nie słucha Boga, idzie ku śmierci. Nawet jeżeli ma jakieś dobra, one nic nie znaczą, jeśli człowiek odwraca się od Boga, źródła życia. Tylko z tym, kto słucha Boga, idzie Jego błogosławieństwo. W myśli proroków pojawia się przekonanie, że tylko dzięki wierności Bogu, który zbawia, sprawiedliwy osiągnie życie (Ha 2,4; Am 5,4,14; Jr 38,20)[10]. Pewną drogę ku niemu wskazuje całe Pismo Święte, które jest przecież żywym Słowem Bożym. Dlatego modlitewna lektura Biblii zawsze będzie najlepszą szkołą życia, gdyż na bieżąco daje bezpośrednie doświadczenie ożywiającego i zbawczego Słowa samego Boga.

2. Bóg obrońcą ludzkiego życia

Podkreślając wielkość i znaczenie ludzkiego życia, Biblia nie maskuje jednak prawdy o jego trudnościach i brakach. Autorzy biblijni dostrzegają, że jest ono napełnione rozmaitymi trudami, towarzyszy mu rozczarowanie zdobytymi wartościami, trwa krótko i szybko przemija. Przez całą Biblię przewija się wreszcie myśl o śmierci, lęk przed jej niepewnością, świadomość nie dającej się ominąć konieczności umierania[11].

Wobec trudnej i tragicznej strony ludzkiego życia Biblia nie przyjmuje jednak postawy rezygnacji, ale uczy, gdzie należy szukać przyczyn takiego stanu rzeczy i co robić w takiej sytuacji. Wzorcową lekcją pozostaje opowiadanie o grzechu pierworodnym w Rdz 3. Pojawia się w nim prawda o rzeczywistości przeciwnej Bogu, którą symbolicznie przedstawia wąż. Celem jego pojawienia się jest podważenie obowiązującej w ogrodzie rajskim zasady korzystania z życia zgodnie z wolą Boga, a nie według własnego poznania dobra i zła. Kusiciel przez fałszywą dobrą nowinę: „Na pewno nie umrzecie” (w. 4) i obietnicę całkowitej niezależności: „Otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (w. 5), odciąga ludzi od Boga jako Pana życia. Człowiek zamiast zaakceptować siebie, że jest tylko obrazem Boga, a przez to mieć dostęp do życia w pełni, daje sobie wmówić, że najważniejszy jest dostęp do życia na własną rękę, bez relacji z Bogiem, który daje życie tak, jak chce[12]. Skutkiem takiego wyboru staje się utrata zdolności do ufnego obcowania z Bogiem i oddawania swego życia drugiemu.

Zaistniała po grzechu wewnętrzna sytuacja człowieka przynosi zgubne następstwa nie tylko w jego życiu osobistym, ale także w życiu społecznym, czego najboleśniejszym przejawem staje się cierpienie i śmierć. Bardzo jasno ukazuje to biblijna historia bezpośrednich potomków Adama i Ewy, w opowiadaniu o zabójstwie Abla przez Kaina. Jest to obraz ludzkości niszczącej siebie w bratobójstwie z powodu braku akceptacji drugiego, zwłaszcza w odniesieniu do Boga. Człowiek absolutyzując swoje życie i stawiając go ponad wszystko i wszystkich, niszczy siebie i drugich. W kolejnych siedmiu pokoleniach, jak to uosabia historia Lameka, pomsta urasta aż do siedemdziesięciu siedmiu razy. Jest to spotęgowanie się mechanizmu złej koncepcji życia, która zamyka człowieka w błędnym kole odpłacania złem za zło dla własnych racji, pod wpływem wmawianej sobie konieczności obrony swego życia przed Bogiem i ludźmi[13].

Odsłaniając źródło i mechanizm życia człowieka ku unicestwianiu się i śmierci, Biblia ukazuje wyjście z tej sytuacji poprzez podjęcie wszystkich negatywnych konsekwencji złego podejścia do życia w postawie zaufania do Boga, który jeden może go obronić i zachować. Bóg jako obrońca ludzkiego życia zawsze bierze go pod swój szczególny patronat poprzez nakaz: „Nie zabijaj”, który jest jednym z „dziesięciu słów przymierza synajskiego” (Wj 20,13; 23,7; 34,38). Dekalog nie obwarowuje zakazu zabójstwa żadną sankcją, czynią to jednak obszernie i szczegółowo inne teksty prawne Starego Testamentu, w których karą za umyślne zabójstwo jest normalnie śmierć (Rdz 9,6; Lb 35,33; Kpł 24, 17.21)[14].

Po raz pierwszy Izrael odkrył Boga jako obrońcę życia w swej historii wyjścia z niewoli egipskiej. Od tej pory pierwsza pascha stała się doświadczeniem wzorczym, które poucza, że w sytuacji jakiejkolwiek niewoli i ucisku zawsze możliwe jest ponowne doświadczenie zbawczej, ożywiającej interwencji Boga. Równocześnie pamięć o tamtym doświadczeniu oznacza, że zachowanie przykazania „Nie zabijaj” to tak, jak mówi prorok: „Rozerwać kajdany zła, rozwiązać pęta niewoli, wyzwolić uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać. Z głodnym podzielić się chlebem, w dom przyjąć biedaków i nędzarzy, nagiego, którego ujrzysz przyodziać i nie odwrócić się od współziomków” (Iz 58,6-7)[15].

Chociaż Izraelici indywidualnie i społecznie tak często doświadczali trudnej i tragicznej strony ludzkiego życia, nawet wtedy, gdy byli zagrożeni cierpieniem i śmiercią, cieszyli się bliskością Boga, który nawoływał ich do życia. W wielu psalmach pojawia się więc prośba o Bożą pomoc i obronę przed jakimś uciskiem lub niebezpieczeństwem śmierci (np. Ps 7,2; 22,20-22; 31,16; 44,27). W niektórych psalmach dochodzi już do głosu idea życia po śmierci. To, co dla Hioba było tylko promykiem nadziei (Hi 19,25), staje się w nich trwałą nadzieją (Ps 6,5-6; 49,16; 73,23-28). Nawet w fatalnym zestawieniu: grzech – cierpienie i śmierć, Bóg uczy swoich wiernych, że nawet wówczas mogą odnaleźć życie. Wystarczy tylko nawrócić się, by żyć (por. Ez 33,10-11; 37,11-14). Ale nawet w tak dramatycznej sytuacji, kiedy cierpi i umiera sprawiedliwy, za cenę wierności Bogu jego śmierć zaowocuje życiem i zmartwychwstaniem (por. Iz 53,40; Dn 12,2-3; 2 Mch 7,9.23.36). W Księdze Mądrości horyzonty tej nadziei obejmują całe życie sprawiedliwych, którzy już teraz są „w ręku Boga” (3,1), a w przyszłości otrzymają od Niego „życie wieczne” i „królewski wieniec chwały” (5,15-16). Ponieważ sprawiedliwy jest „synem Bożym”, Bóg „ujmie się za nim i wyrwie go z rąk przeciwników” (2,18), chroniąc go od śmierci lub dając mu po niej zbawienie, gdyż nadzieja sprawiedliwych jest „pełna nieśmiertelności” (3,4)[16].

Podsumowując kolejny punkt naszej refleksji, dochodzimy do wniosku, że prawdziwego i trwałego życia należy szukać tylko w Bogu i Jego Słowie. Jak ukazuje to cała historia zbawienia, On tym bardziej zwraca się do człowieka, gdy przychodzi mu żyć w trudzie i bólu, także po złym wykorzystaniu wolności. Tylko Bóg gwarantuje na nowo życie, które zostało zniszczone przez nieposłuszeństwo człowieka21. Aby tak się stało należy wejść w kontakt z ożywiającym Słowem Boga, co gwarantuje lektura Pisma Świętego. Dzięki niej w opowiadanej przez Biblię historii zbawienia każdy czytelnik ma możliwość rozeznania swego życia, poddania się osądowi Słowa Bożego, by otworzyć się na osobistą potrzebę zbawienia. Jeśli do tego dochodzi, wówczas czytający otrzymuje łaskę zbawienia, a z nią zdolność do posłuszeństwa Bogu, z którego rodzi się nowe życie. Jak pokazał to Jezus Chrystus, tylko całkowite, totalne posłuszeństwo Bogu uzdalnia do przyjęcia każdej drogi życia, bo wówczas nawet w cierpieniu, krzyżu i śmierci otwiera się perspektywa życia i zmartwychwstania w wiecznie żyjącym Bogu.

3. Ku pełni życia w Chrystusie

Zarysowana w wielkim skrócie starotestamentowa problematyka ludzkiego życia otrzymuje ostateczne potwierdzenie i wypełnienie w Jezusie Chrystusie. On nie tylko podkreśla jego wielką wartość i wyzwala od grzechu, ale sam objawia się jako Dawca i Pan życia wiecznego. W tym temacie wiele do powiedzenia mają św. Paweł i św. Jan.

Apostoł narodów jest bardzo konsekwentny w wypowiadaniu prawdy o żywym Bogu, który może obdarzyć życiem lub ożywić (por. 1 Tes 1,9; 2 Kor 3,3; 6,16; Rz 9,26). On to jest sprawcą zmartwychwstania Chrystusa oraz przywracającym życie zmarłym. Na życie Apostoł patrzy jednak bardziej przez pryzmat zmartwychwstania Jezusa i po wielokroć stwierdza, że Jego zwycięstwo pochłonęło śmierć (1 Kor 15,55), że On sam rzeczywiście żyje (Rz 6,9-10), a przez Jego życie wszyscy wierzący w Niego dostąpią zbawienia i zostaną ożywieni (Rz 5,10; 1 Kor 15,22-23). Zgodnie z konsekwencją grzechu pierworodnego życie każdego człowieka przebiega en sarkí – „w ciele” (por. 2 Kor 10,3; Ga 2,20; Flp 1,22) i z tej racji poddane jest różnym przejawom zła. Przechodząc do życia wiary w Jezusa Chrystusa, człowiek rodzi się do nowego życia na chrzcie świętym (Rz 6,3). Nowość ta winna znaleźć jednak odzwierciedlenie w życiu według Ducha (Ga 5,25)[17].

Uczestnictwo Ducha Świętego w chrześcijańskim uświęceniu i usynowieniu Bożym sprawia nowy sposób ludzkiego bytowania. W przeciwieństwie do „ciała”, uosabiającego kruchość i grzeszność właściwą człowiekowi, „Duch” jawi się jako moc Boga, przenikająca wierzącego i określająca całe jego istnienie (Rz 8,9). Na miejsce litery Prawa, które zabija, przychodzi przymierze Ducha, który ożywia (Rz 7,6; 2 Kor 3,6). Na miejsce grzechu, narzucającemu człowiekowi prawo ciała, przychodzi prawo Ducha (Rz 8,2-4). Wszystko to dzieje się za sprawą Ducha Świętego, który spełnia dynamiczną rolę przelania świętości i miłości Bożej do ludzkiego serca (Rz 5,5). To on umożliwia zwycięstwo nad odziedziczoną po Adamie „dążnością ciała” (Rz 8,6), przez „wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka” (Ef 3,16). On to sprawia, że człowiek może odnawiać się duchem w myśleniu i „przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga w sprawiedliwości i świętości” (Ef 4,23). Dziełem Ducha jest ciągły proces przekształcania „starego” grzesznego człowieka, by jako syn Boży żył nowym życiem w Chrystusie[18].

Należy jeszcze zauważyć, że dla św. Pawła życie chrześcijanina wychodzi poza doczesność (1 Kor 15,19) i ukierunkowane jest ku eschatologicznej przyszłości. Choć w rzeczy samej jest ono już ukryte z Chrystusem w Bogu (Kol 3,3), jako śmiertelne musi jeszcze przyodziać się w nieśmiertelność (2 Kor 5,4) i przejść do życia wiecznego (1 Kor 15,26.28), do którego wszyscy są powołani (1 Tm 6,12). Życie wieczne powinno więc być przedmiotem wiary chrześcijan (por. 1 Tm 1,16; 6,12) oraz pragnieniem ich nadziei (Tt 1,2; 3,7), która znajdzie wypełnienie w stosownym czasie (1 Tm 6,15)[19].

Biblijne pojęcie życia znajduje swoje dopełnienie w teologii św. Jana. Dla niego życie mieści się w szerszym pojęciu zbawienia, które obejmuje wszystko, co posłany przez Boga Jezus – Zbawiciel świata ludziom przynosi. Nie obok życia, lecz razem z nim zostają ludziom podarowane wszystkie inne dobra zbawcze, a więc przejście od śmierci do życia, co oznacza nowe narodzenie (J 1,13; 1 J 2,29; por. J 3,3-8); uwolnienie spod panowania władcy tego świata; odjęcie grzechu (1 J 3,8-9); zachowanie od śmierci (J 5,24.29); dziecięctwo Boże w następstwie narodzenia z Boga (1 J 3,1-2); posiadanie Ducha ożywiającego (J 6,63); wspólnotę z Chrystusem uwielbionym a poprzez Niego z Ojcem (1 J 3); udział w miłości Bożej; radość i pokój oraz poręka zmartwychwstania (J 6,39-40.44.55)[20].

Życie objawia się w pełni w Jezusie Chrystusie. On ma życie w sobie; to samo, które przekazał Mu Ojciec (J 5,26; 6,57); a On przekazuje je dalej, objawiając Tego, który Go posłał (J 5,21). Sam Jezus nazywa siebie „zmartwychwstaniem i życiem” (J 11,25), co znaczy, że jest sprawcą i źródłem życia wiecznego. Wskrzeszenie Łazarza jest potwierdzeniem, że ma On władzę i moc, aby człowieka wewnętrznie wskrzesić i dać mu życie Boże, podobnie jak ma moc ożywić umarłego fizycznie. Z tej racji, że jest On „prawdą i życiem”, może siebie nazywać „drogą” do Ojca (J 14,6)[21]. Chcąc bliżej określić życie, jakie objawia się światu w Chrystusie, Jan wykorzystuje symbolikę światła, wody i chleba. Do całego bogactwa Chrystusowego życia, aż po osiągnięcie życia wiecznego, prowadzi Jego objawienie ożywiane mocą Ducha Świętego (J 6,63; 12,49-50). Dlatego podstawowym warunkiem ze strony człowieka, aby z tego daru życia skutecznie korzystać jest droga wiary (J 20,31). To dzięki niej możliwe jest ciągłe doskonalenie się „w prawdzie i miłości” (por. 2 J 4) ku mecie życia ziemskiego w „domu Ojca” (por. J 14,1-7).

Chcąc, by rozpoczęte na chrzcie nowe życie w Chrystusie owocowało i wzrastało ku życiu wiecznemu, należy pamiętać o żywej, osobowej relacji z Nim samym i Jego objawieniem. Jest to możliwe, gdy z wiarą czyta się Biblię, wchodząc w komunię z Duchem Pana. Dzięki Niemu życie objawione w Chrystusie i zawarte w Piśmie Świętym staje się obecne i żywe w tym, kto go z wiarą czyta i medytuje. Wniosek końcowy, jaki nasuwa się z naszych rozważań, można więc ująć w formie stwierdzenia: im większa będzie w Kościele troska o coraz powszechniejszy i głębszy dostęp do Pisma Świętego, tym większa będzie też odpowiedzialność za życie i jego jakość u wiernych, a przez nich w świecie, w którym jest ono coraz bardziej zagrożone.



[1] Prawdę o „żyjącym Bogu” wyraża formuła wyznania wiary haj Jahwe. Zob. J. Łach, Teologia życia w Biblii w świetle Psałterza, w: Miłość jest z Boga, red. M. Wojciechowski, Warszawa 1997, s. 219.

[2] Zob. Z. Kiernikowski, Chrzest w życiu i misji Kościoła. Część I. Boża wizja człowieka, Siedlce 2005, s. 7-16.

[3] Tamże, s. 8-9.

[4] Zob. Z. Pawłowski, Opowiadanie, Bóg i początek. Teologia narracyjna Rdz 1-3, Warszawa 2003, s. 368-369.

[5] Tamże, s. 375-379.

[6] R. Cavedo, Vita, w: Nuovo Dizionario di Teologia Biblica, Red. P. Rossano, G. Ravasi, A. Girlanda, Cinisello Balsamo 1988, s. 1665.

[7] M. Filipiak, Aksjologiczne treści antropologii biblijnej, Lublin 1991, s. 43.

[8] Tamże, s. 44-45.

[9] R. Cavedo, Vita, s. 1665-1666.

[10] H.G. Link, Vita, w: Dizionario dei Concetti Biblici, red. wł. A. Tessardo, Bologna 19802, s. 2011; D. Sztuk, „Żyć dla Boga” według świętego Pawła, Warszawa 2006, s. 15-16.

[11] R. Krawczyk, Sprawy ludzkie w Biblii, Siedlce 1986, s. 27-36; A.-A. Viard, J. Guillet, Życie, w: Słownik teologii biblijnej, red. X. Leon-Dufour, Poznań 1973, s. 1157.

[12] Z. Kiernikowski, Chrzest w życiu i misji Kościoła, s. 19-20.

[13] Tamże, s. 27-30.

[14] M. Filipiak, Aksjologiczne treści antropologii biblijnej, s. 46-47.

[15] Tamże, s. 47.

[16] A.-A. Viard, J. Guillet, Życie, s. 1158-1159.

[17] D. Sztuk, „Żyć dla Boga”, s. 23-28.

[18] S. Haręzga, Uświęcająca moc Ducha Świętego wewnątrz wspólnoty Kościoła, w: Duch Święty i Jego obecność w Kościele, red. E. Szczotok, A. Liskowacka, Katowice, s. 36-37.

[19] D. Sztuk, „Żyć dla Boga”, s. 29-30.

[20] S. Pisarek, „Życie” i „śmierć” w Piśmie Świętym, w: Vademecum biblijne, cz. IV, red. S. Grzybek, Kraków 1991, s. 78.

[21] J. Czerski, Życie, w: Egzegeza Ewangelii św. Jana. Kluczowe teksty i tematy teologiczne, red. F. Gryglewicz, Lublin 1992, s. 292-295.

Jesteś na facebooku? My też! :)


"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.