Homilia na XIV Niedzielę Zwykłą "B" (05.07.2009)

ks. Marcin Zieliński

 

 

Odwaga bycia niepopularnym

1. Głosić zbuntowanym 

Wielu proroków, wypełniając swą misję, spotkało się z niechęcią czy wręcz wrogością. Mimo to Bóg nieustannie ich posyłał, aby nauczali Jego lud. Gdy posyła Ezechiela, mówi mu, że lud jest zbuntowany i grzeszy przeciw Bogu. Plastyczne wyrażenia użyte w Biblii, opisujące słuchaczy Ezechiela jako ludzi „o twardych twarzach” i „sztywnych karkach” podkreślają, że mamy do czynienia z osobami, które trwają bezwzględnie przy swoim stanowisku i nie mają zamiaru go zmieniać czy łagodzić. Ponadto  wyrażenie „zatwardziałe serca” podkreśla, że ten bunt jest czymś ugruntowanym i świadomie wybranym, ponieważ serce jest w Biblii ośrodkiem decyzyjnym, który kształtuje postępowanie człowieka. Taki opis wydaje się przesądzać o niepowodzeniu misji proroka, który najprawdopodobniej zostanie odrzucony i zlekceważony przez większość słuchaczy. Także Bóg wie o tym doskonale i lojalnie uprzedza Ezechiela o wszystkich trudnościach. Pomimo to prorok ma wygłosić ludowi Boże orędzie, nawet jeśli nie będą chcieli go słuchać. Bóg wie, że Jego słowa nie spotkają się z entuzjastycznym przyjęciem, ale mają zostać przekazane ludziom, którzy w tym momencie stają się częścią zbawczego dialogu. Jego słowo i wola zostają ogłoszone, a ich ewentualne przyjęcie czy odrzucenie jest w tym momencie zależne od wolnej decyzji człowieka.

Ezechiel, pobudzony przez ducha Bożego, idzie więc realizować misję, która wymaga wielkiej odwagi. Mówi rzeczy niepopularne, wypomina grzechy i wzywa do zmiany postępowania. Przeciwstawia „twardym twarzom i karkom” swoich słuchaczy swoją twarz, którą Bóg czyni nieczułą na obelgi, twardą jak diament (por. Ez 3,8-9; Iz 50,7). Tym razem „twarda twarz” ma znaczenie pozytywne, jest symbolem człowieka, który wypełnia swą misję z żelazną konsekwencją i nie zniechęca się przeciwnościami. 

2. Być odrzuconym przez swoich 

Ewangelia opisuje moment paradoksalny. Bóg, który wcześniej wielokrotnie wysyłał swoich proroków, często uprzedzając ich o niepowodzeniu ich misji, teraz przychodzi sam, aby głosić o zbawieniu i zostaje odrzucony tak jak prorocy. Nazaret i jego mieszkańcy mieli przywilej absolutnie wyjątkowy: dzielili życie codzienne ze Zbawicielem Świata. Bóg, który mieszkał w światyni w Jerozolimie, zamieszkał pośród nich i razem z nimi pracował i dorastał. Być może to oswojenie się z Nim, powierzchowna znajomość spowodowały, że pomimo swej sławy i cudów, o których na pewno słyszeli, nie został zaakceptowany. Jego słowa oraz znaki, zamiast wzbudzać wiarę, wzbudziły zwątpienie, nawet więcej: zgorszenie ludzi i oburzenie (samo słowo skandalidzo może oznaczać: powodować upadek, prowadzić do grzechu, urazić czy gorszyć). W tym kontekście stwierdzenie Jezusa („Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony”) jest wyrazem zawodu, jaki przeżywa. Ubolewa nad brakiem wiary, odrobiny zaufania, która czyni wszechmocnego Boga bezsilnym w relacjach ludzkich. Nie wierzyć oznacza pozbawiać się możliwości poznania Boga i zobaczenia wielkich znaków Jego mocy. Ta niewiara budzi też zdumienie Boga, który wychodzi ku człowiekowi z otwartym sercem, prosi o niewiele, ofiaruje wszystko i mimo to spotyka się z lekceważeniem i odtrąceniem.  

3. Głosić dają miejsce Bogu 

Analizując czytania możemy zauważyć, że w pierwszym oponentami Ezechiela byli nieznani ludzi, a w Ewangelii Jezus musiał stawić czoła niewierze swoich bliskich. W przypadku św. Pawła mamy do czynienia z przeciwnikiem wewnętrznym, który może przeszkodzić w głoszeniu Słowa, niweczyć jego moc. Paweł pisze tu o pysze, która daje często faszywe poczucie wielkości i rodzi pogardę w relacjach z innymi, którzy są słabsi, inni, mniej widzieli. Pycha może spowodować, że ktoś zamyka się sam w sobie i nie uważa innych za godnych uwagi czy szacunku. Oścień, który otrzymuje Paweł, paradoksalnie czyni jego misję jeszcze bardziej skuteczną. Moc Boga objawia się właśnie w słabościach i to jest dowodem, że tu, w tym momencie działa Bóg, gdyż słaby człowiek nie byłby w stanie dokonać tak wielkich rzeczy. W genialny sposób pokazuje to historia Gedeona (Sdz 7). Bóg działa często przez słabych ludzi, aby potem Jego zwycięstwo nie było kwestionowane czy przypisywane innym. Z tego powodu Paweł tak chętnie mówi o swoich słabościach i problemach. Jeśli pomimo różnych przeciwności głosi Ewangelię z wielkimi sukcesami i czyni cuda, oznacza to, że za nim, słabym człowiekiem, nękanym przez problemy, stoi Bóg, który nadaje moc jego słowu i obdarza go zdolnością czynienia znaków.

4. Aktualizacja

Gdy Jan Paweł II w 1999 roku odwiedzał Stany Zjednoczone, jednym z tematów jego nauczania było zniesienie kary śmierci. Podczas swojej 30-godzinej wizyty w Missouri miał odwagę prosić o ułaskawienie dla Darrella Mease, człowieka, który pierwotnie miał być stracony dokładnie w dniu przyjazdu papieża. Rzeczą niezwykłą było to, że nie uczynił tego w formie listu czy petycji, ale miał odwagę prosić bezpośrednio w rozmowie gubernatora stanu, tłumacząc z naciskiem, że tylko Bóg ma prawo decydować o życiu i śmierci. Gubernator przychylił się do jego prośby i zamienił karę śmierci na dożywotnie więzienie. Ta historia odbiła się szerokim echem w mediach. Podniosły się głosy zwolenników i przeciwników kary śmierci, ale wielu szczerze podziwiało papieża za jego odwagę, ponieważ prosił o ułaskawienie w kraju, w którym zdecydowana większość była za stosowaniem kary śmierci. Ten przykład uświadamia nam, że głoszenie Ewangelii to nie szukanie popularności czy akceptowanie opinii większości, ale wierność Bogu i Jego słowu. Bóg zachęca nas do wypełniania naszej misji nawet za cenę bycia odrzuconym czy niepopularnym.

5. Wnioski praktyczne:

1. Miarą sukcesu apostolskiego, z punktu widzenia apostoła, nie jest liczba osób, które nawraca, lecz wierne wcielanie w życie Bożych wezwań

2. W ocenianiu innych ludzi, nawet dobrze nam znanych, należy unikać „etykietkowania” i zawsze przyjmować z otwartym i wolnym od uprzedzeń sercem to, co mówią i czynią

3. Wielkość głosiciela Ewangelii polega na tym, że umie stać się pokornym narzędziem w rękach Boga i nie próbuje Go przesłaniać swoją osobą

4. Brak wiary, zaufania Bogu jest podstawową i najważniejszą przeszkodą w poznaniu Go i zobaczeniu znaków Jego wielkości