Homilia na XIV Niedzielę zw. "A"

Pokorny Chrystus – pokorny chrześcijanin

(Za 9,9-10; Rz 8,9.11-13; Mt 11,25-30)

Jezus patrzy na tłumy zmęczone i pozbawione pasterza (por. 9,36). Zwraca się do nich z zachętą: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię”. Jako uosobiona Mądrość, oferuje im swą naukę (jarzmo, brzemię). Kazanie na Górze było taką mądrościową lekturą Prawa i Proroków. Jezus uczył tam, jak żyć słowem Bożym w pełni, ze wzrokiem zwróconym ku Ojcu. Uczył, jak mają stać się prawdziwymi synami, którzy kochają Ojca, nie zwracając uwagi na tych, co „wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia, lecz sami placem ruszyć ich nie chcą” (23,4). Oczywiście, można przyrównać Prawo Boże do „jarzma”. Ale takie jarzmo jest lekkie dla tych, co są „synami w Synu”, naśladują Jego pokorę i łagodność.

 

Na progu wakacji liturgia ukazuje pokornego Mesjasza jako wzór do naśladowania Jego wyznawcom w pysznym świecie. Modlitwa kolekty jest najlepszym wprowadzeniem w głębię słowa Bożego, które dziś zostanie nam dane: „Boże, Ty przez uniżenie się Twojego Syna podźwignąłeś upadłą ludzkość, udziel swoim wiernym duchowej radości i spraw, aby oswobodzeni z niewoli grzechu osiągnęli wieczne szczęście. Wsłuchajmy się teraz uważnie w czytania mszalne, aby z nich wydobyć lekcję nie tylko o „pokorze Boga”, ale i o naszym obowiązku dążenia drogami pokory. Kto bowiem sam nie nauczy się dróg pokory, ten wcześniej czy później dozna bolesnego upokorzenia.

1. Pokorny władca świata.

Księga proroka Zachariasza składa się z dwóch dokumentów, powstałych pomiędzy końcem VI wieku przed Chr. (Za 1-8) a epoką Aleksandra Wlk (koniec IV w.). Czytany dziś fragment należy już do tzw. Drugiego Zachariasza, który zawiera wizje czasów ostatecznych. Po zapowiedzi klęski narodów pogańskich, prorok przechodzi do obietnicy nadejścia czasu chwały dla Jerozolimy. Przypomnijmy, że tłem historycznym tej wyroczni jest epoka po upadku monarchii, gdy władzę w Izraelu pełnił arcykapłan. Zapowiedź nadejścia króla można więc odczytać jako krytykę tych grup, które sprawowały kontrolę nad świątynią i miały kontakty polityczne z obcą władzą, perską i macedońską. Potwierdzeniem tej sugestii jest charakterystyka przyszłego króla: sprawiedliwość i pokój to cechy jego rządów. Przyjdzie on w atmosferze pokory i skromności. Wizja ta wyraźnie kontrastuje z informacjami o ówczesnej władzy politycznej, dla której przepych był wyrazem siły. Mesjański król przyjedzie na osiołku, nawiązując do dawnego zwyczaju, który wyrażał pokorę względem ludu (por. namaszczenie Salomona, 1Krl 1,33).

Ten oczekiwany władca zaprowadzi królestwo pokoju. Broń zostanie zniszczona, a narody będą się cieszyć wiecznym pokojem. Królestwo opisane w wizji obejmie krąg ziemi od M. Śródziemnego do M. Martwego, i od Eufratu aż po pustynię na południu. Są to idealne granice Izraela, nigdy w historii biblijnej nie zrealizowane. Cały tekst wyroczni przenika mesjańska perspektywa. Słuchacze pragną zapowiadanego pokoju i oczekują sprawiedliwości. Wyrocznia była słowem nadziei w czasach totalitaryzmu politycznego, gdy naród nie miał realnych szans na odnowienie monarchii Dawida. Nawet świątynia, odbudowana z takim wysiłkiem przez repatriantów, stała się centrum władzy obcej interesom narodu wybranego. Kościół, zgodnie z tradycją Izraela, widzi tu proroctwo o Chrystusie, który zdobędzie świat nie orężem lecz pokornym wypełnieniem woli Bożej.

 

2. Kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy

Odczytany fragment Listu do Rzymian należy do centralnej sekcji tego traktatu o zbawieniu z wiary. Rz 8 jest podsumowaniem wcześniejszych wywodów Pawła; skupia on tu uwagę na darze Ducha Świętego i na fakcie, że dzięki niemu ochrzczeni mogą żyć i mieć nadzieję. Kontrast pomiędzy „ciałem” a Duchem był tematem pośrednich rozdziałów (5-7) i będzie jeszcze ostrzejszy w Rz 8,18-22: całe stworzenie oczekuje wyzwolenia dzieci Bożych. Poprzez łączność z Chrystusem i uczestnictwo w Jego Duchu każdy ochrzczony ma udział w życiu Boga. Jak nowe stworzenia w Chrystusie, nie możemy więc służyć pożądaniom ciała, lecz mamy się kierować natchnieniami Ducha. Paweł nie mówi wyraźnie, co rozumie przez „ciało”, lecz najwyraźniej określa w ten sposób całą osobę ludzką w jej słabości. Ochrzczeni, którzy otrzymali Ducha życia, dzięki temu są prowadzeni do pełni życia poprzez działania etyczne („przy pomocy Ducha uśmiercać popędy ciała”). Drogę wytyczył nam Chrystus przez własne uniżenie aż do śmierci. „Ten, co wskrzesił Jezusa Chrystusa z martwych, napełni życiem (albo: ożywi, tak BCzęst) wasze śmiertelne ciała”.

 

3. Bądźcie uczniami Chrystusa

Aby głębiej uchwycić sens usłyszanych słów Jezusa, warto je zestawić w poprzednią perykopą (11,20-24). Tam była mowa o odrzuceniu przez mieszkańców Galilei; tu Jezus sławi Ojca za tych, którzy Go przyjęli. Objawienie Boże, prawdziwa mądrość, otwiera się przed maluczkimi i prostaczkami. Cała perykopa liturgiczna dzieli się na trzy części: uwielbienie Ojca (25n), zadanie Syna (27) i Jego zaproszenie skierowane do ludzi prostych i udręczonych (28-30).

Modlitwa skierowana jest do Boga jako „Ojca” (tytuł ten u Mt pojawia się 64x, tutaj aż pięciokrotnie), „Pana nieba i ziemi”. Bóg jest nie tylko Stwórcą, ale Panem dziejów. Jezus więc, mimo doznanego odrzucenia przez „mędrków”, jest świadom obecności Ojca, który nie przestaje objawiać się „prostaczkom”, pochyla się nad nimi, słyszy krzyk ich cierpienia i objawia im siebie. Jezus zauważa ze wzruszeniem, że tak właśnie dzieje się z Jego uczniami. Toteż radość wytryska z Jego serca: „Tak, Ojcze – bo tak się Tobie podoba!” Nasz przekład nie jest w stanie oddać głębi tej myśli. Amen, Abba! Te dwa słowa wyrażają istotę synowskiego zawierzenia w Ogrójcu (por. Mk 14,36: „Abba, Ojcze: nie to, co ja chcę, ale co Ty”). Tutaj oddają one sposób działania Ojca: postępuje On jako suwerenny Władca a zarazem kochający Ojciec. Paweł wyraził to w słowach Pisma: „Wyniszczę mądrość mędrców i udaremnię i udaremnię inteligencję inteligentnych… Bóg wybrał właśnie to, co dla świata jest głupie, aby zawstydzić mądrych” (1Kor 1,19.27). Rzekomi mędrcy uważali, że zjedli wszelkie rozumy, tymczasem Bóg objawia się prostaczkom. Ale jak dokonuje się to objawienie? Poprzez Jezusa.

W w. 27 Jezus objawia się jako uosobiona Mądrość. To przez Niego objawia się Ojciec, a Jezus wypełnia w sobie wszystko, co ST mówił o Mądrości. To On oświeca prostaczków i zaprasza pokornych słowami Syracha (51,23nn), by wzięli na siebie Jego jarzmo i brzemię, czyli Jego nauczanie, a znajdą odpoczynek. Zauważamy to w posłannictwie Jezusa, poprzedzonym oficjalną inwestyturą: „Wszystko przekazał Mi mój Ojciec”. Słowa te odkrywają przed nami obraz Syna Człowieczego, który w wizji Daniela (7,13n) przybywa na obłokach przed Starowiecznego i otrzymuje wszystką władzę, aby ją zaraz oddać na służbę maluczkich. Tylko On może objawić Ojca, bo tylko On jest najściślej z Ojcem zjednoczony. „Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec”. Jest to wzajemna znajomość płynąc z najgłębszej miłości: „Nikt nie zna Ojca, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić”. Objawienie tajemnic serca Bożego…

Jezus patrzy na tłumy zmęczone i pozbawione pasterza (por. 9,36). Zwraca się do nich z zachętą: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię”. Jako uosobiona Mądrość, oferuje im swą naukę (jarzmo, brzemię). Kazanie na Górze było taką mądrościową lekturą Prawa i Proroków. Jezus uczył tam, jak żyć słowem Bożym w pełni, ze wzrokiem zwróconym ku Ojcu. Uczył, jak mają stać się prawdziwymi synami, którzy kochają Ojca, nie zwracając uwagi na tych, co „wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia, lecz sami placem ruszyć ich nie chcą” (23,4). Oczywiście, można przyrównać Prawo Boże do „jarzma”. Ale takie jarzmo jest lekkie dla tych, co są „synami w Synu”, naśladują Jego pokorę i łagodność.

Jezus mówi: „uczcie się ode Mnie, że jestem łagodny i pokorny sercem”. On stał się najmniejszym spośród małych, łagodnym i ubogim, pokornym i prostym w postępowaniu. Zniżył się do najmniejszych, aby nauczyć ich chodzenia Jego drogami. Aby karmić ich słowem, które pochodzi z ust Bożych. Taką postawę zachowa Jezus podczas ostatniej walki, jaka wkrótce się zacznie w Ogrójcu. Takiej postawy chce nauczyć swych wiernych, żeby mogli się ostać w czasie próby.

Aktualizacja

 

Temat kluczowy wszystkich trzech czytań streszcza się w pojęciu pokory (humilitas). Jezus uczy swych uczniów, jak mają upodobnić się do Niego. W ST uosobiona Mądrość Boża wzywała udręczonych ludzi do szukania odpoczynku w słowach Pisma świętego. Teraz Chrystus, wcielone Słowo, zachęca nas, byśmy pozwolili przeniknąć się Jego Duchem. Chodzi więc nie tylko o systematyczną lekturę Ewangelii, ale o stawianie sobie podczas tej lektury pytań: czy utożsamiam się z czytanym słowem, czy staram się wcielać je w życie, czy pozwalam, by ono mnie przemieniało? Wobec zalewu słów niszczących, kłamliwych i podstępnych jedynym ratunkiem jest „trwanie w Chrystusie”. Benedykt XVI w książce „Jezus z Nazaretu” pisze: „Jeśli owocem, który mamy przynosić, jest miłość, to jego warunkiem jest właśnie owo trwanie, głęboko związane z wiarą, która nie rozstaje się z Panem… Modlitwa w imię Jezusa to z pewnością nie proszenie o byle co. To prośba o dar zasadniczy, ten, który w mowach pożegnalnych Jezus nazywa radością, a Łukasz – Duchem Świętym, a co w gruncie rzeczy jest tym samym” (s. 221).

Ks. Antoni Tronina