Homilia na Zesłanie Ducha Świętego "C" (15.05.2016)

Ks. Ryszard KEMPIAK SDB

MOC Z WYSOKA  

Co się stanie po odejściu Jezusa? Kto go zastąpi? Kogo przygotował, by prowadził dalej dzieło w nowych warunkach? Takie pytania zapewne pojawiły się w umysłach uczniów Jezusa. Pamiętajmy, Jezus nie ma następcy. On sam jest i pozostanie jedynym Panem swego Kościoła. Wszystkie urzędy i stanowiska w Kościele są nie po to, by Go zastąpić, lecz by następnym pokoleniom przybliżyć i uobecniać Jego Osobę, autorytet i zbawczą łaskę. Obietnica Pana Jezusa: „Oto Ja jestem z wami aż do końca świata” nie odnosi się wyłącznie do Eucharystii. Dał nam bowiem jeszcze wiele innych znaków, że On sam żyje i działa w Kościele. I tak: wszędzie tam, gdzie udziela się sakramentów, tam działa sam Jezus Chrystus. Jest On obecny również wtedy, gdy ludzie zbierają się na wspólną modlitwę, gdy czytają, słuchają i tłumaczą Pismo Święte, ponieważ „wówczas On sam mówi”. Misję Jezusa Chrystusa kontynuuje Duch Święty.  Kościół w swojej liturgii uświęconej tradycją wspomina wielkie wydarzenie Pięćdziesiątnicy. Kościół wspomina, a z pomocą w tym względzie przychodzi mu Ewangelia Janowa, relacja Dziejów Apostolskich oraz fragment Pierwszego Listu do Koryntian.

1. Pięćdziesiątnica Janowa  

Według świętego Jana, to w sam wieczór niedzieli paschalnej, zmartwychwstały Jezus tchnął na Kościół swego Ducha. Jezus przyszedł i powiedział do uczniów przeżywających zagubienie i zniechęcenie: „Pokój wam!” (J 20,19). To tak, jakby mówił: Nie rezygnujcie ze swoich zamierzeń, bądźcie mocni! Oczywiście, ktoś wolałby, aby tamci sparaliżowani strachem ludzie zostali w domach, zablokowani, tacy, jakich odnalazł ich zmartwychwstały Pan („tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus...” (J 20,19). Mistrz natomiast posyła ich w świat: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam...” (J 20,21).  Jezus zmartwychwstały „tchnął na nich i powiedział im: weźmijcie Ducha Świętego”. A więc Jezus wezwał: „Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20,22) Znowu, tak jakby mówił: On ma moc. Z Nim dacie radę wszystkiemu. Uradowali się wtedy uczniowie. A my? Czy potrafimy cieszyć się z daru, który również stał się naszym udziałem? Czy potrafimy się radować, że znów Zielone Święta, że kolejny raz Bóg daje szansę wyjścia, być może jeszcze z zamkniętego Wieczernika naszego serca. Każdy ma swoje Zesłanie Ducha Świętego. Jezus tak bardzo dzisiaj zaprasza: „Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20,22) „Weźmijcie Ducha Świętego!” - mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii. „Weźmijcie Ducha Świętego!” - On ma moc: „Nagiąć co jest harde, rozgrzać serca twarde”.

2. Pięćdziesiątnica Łukaszowa

Według relacji Dziejów Apostolskich, w żydowski dzień Pięćdziesiątnicy, Duch Święty nagle ogarnął wszystkich, którzy po wniebowstąpieniu trwali jednomyślnie na modlitwie, razem z Maryją, Matką Jezusa. Duch nie przyszedł na skutek wysiłku i koncentracji zgromadzonych w jerozolimskim wieczerniku. To dar Boga. Apostołowie jedynie przygotowali się przez dni milczenia, skupienia, spokoju, i Duch przyszedł z wysoka. Był to dar niespodziewany, nie zaprogramowany. Niewątpliwie niespodzianka była elementem kluczowym Pięćdziesiątnicy. Nikt nie oczekiwał już nic innego od apostołów. Zgodnie z żydowskim kalendarzem liturgicznym, kosmopolityczny tłum przybiegł wówczas do Jerozolimy, jak zwykle z tych samych powodów. Tymczasem zrodziło się nieoczekiwane wydarzenie, coś, co wzbudziło zainteresowanie wszystkich, spowodowało sensację, zadziwienie. Ludzie byli głęboko wstrząśnięci. To nie było coś, czego oczekiwano. Opisując to wydarzenie, Łukasz zgromadził wiele aluzji biblijnych, aby zwrócić uwagę, że Pięćdziesiątnica stała się odpowiednikiem tego, czym było dla ludu żydowskiego przeżycie na Synaju. Związek z wydarzeniem na Synaju (Wj 19,16) podkreślają znaki: uderzenia wichru i języki ognia. Jak lud Izraela jednomyślnie oczekiwał daru Prawa, tak nowy lud, wspólnota zgromadzona w Wieczerniku, jednomyślnie oczekiwała daru Ducha. Łukasz, opisując wspólnotę, na którą zstąpił Duch Święty, nikogo nie wyróżnił i nikogo z niej nie wykluczył. W ten sposób podkreślił, że nowy lud był wspólnotą uniwersalną, otwartą, zjednoczoną i zgodną. Powszechny wymiar nowego ludu widoczny był również w wykazie narodów, których reprezentanci byli tego dnia obecni w Jerozolimie. Doświadczenie Pięćdziesiątnicy stanowiło widzialny owoc Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa, gdyż gromadziło w jedno rozproszone dzieci Boże (J 11,52), a jednocześnie stało się wzorcem dla przyszłej misji Kościoła, który powinien być otwarty na wszystkich ludzi niezależne od ich kulturowego pochodzenia. Fakt mówienia różnymi językami przez napełnionych Duchem Świętym pokazał, że dzięki mocy Ducha głoszone słowo zdolne było przełamać każdą barierę i że przyjęcie Ewangelii nie wymaga wyrzeczenia się własnej tożsamości kulturowej.  Dzień Pięćdziesiątnicy był faktem widocznym dla wszystkich. Okazał się jasny, ewidentny, mimo że „nie do wyjaśnienia”. Ludzie od razu wyczuli, że uczniowie Jezusa mówili czy robili rzeczy, które od nich nie zależały. „Zdumiewali się wszyscy i nie wiedzieli, co myśleć: ‘Co to ma znaczyć?’ - mówili jeden do drugiego” (Dz 2,12). Jakby komentowali: „To niemożliwe. To nie od nich pochodzi...”.  W rzeczywistości wyjaśnieniem stało się konkretne imię: Duch Święty. „I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym...” (Dz 2,4). Głównym bohaterem dnia Pięćdziesiątnicy stał się Duch Święty.

3. Duch Święty we wspólnocie Kościoła w Koryncie

Trzeci tekst z 1 Kor, mówi o niektórych działaniach Ducha Świętego wobec chrześcijan, jako że przejawia się On właśnie w działaniu. Mamy tutaj do czynienia z bardzo krótkim wyznaniem wiary, bo takie na początku istnienia Kościoła formułowano: „Panem jest Jezus”. Panem, tzn. Panem świata, a w tym poszczególnych ludzi, a zwłaszcza chrześcijan, uznających Go dobrowolnie za swojego jedynego Pana. Św. Pawłowi nie chodziło o to, że w ogóle bez pomocy Ducha Świętego nie można wypowiedzieć takich słów. Można, oczywiście, tyle różnych słów wypowiadamy, a Duch Święty nie ma z nimi nic wspólnego, może nawet miałby ochotę zabronić nam ich wypowiadać, jeśli są niemądre czy wręcz szkodliwe. Św. Pawłowi chodziło o to, że taka formuła, poważnie i odpowiedzialnie wypowiedziana, powinna wyrażać prawdziwie wiarę w Jezusa Chrystusa. Wszystko to jednak jest możliwe wyłącznie dzięki działaniu Ducha Świętego. On umożliwia powstanie wiary, jej wzrost oraz publiczne jej wypowiadanie, które włącza we wspólnotę  Kościoła i pozwala w niej wzrastać. Duch Święty – według Pawła - działa wobec wierzących na rozmaite sposoby. Działa najpierw wewnątrz, dokonując m.in. uświęcenia: Duch Święty wzbudza w człowieku nadprzyrodzoną wiarę i uzdalnia go, aby stawał się żywą częścią Kościoła.

4. Aktualizacja  

Pamiętajmy, że wszystko w Kościele rozpoczyna się od przyjścia Ducha Świętego. Wszystko zaczyna się i rodzi z Ducha, przynoszącego wspólnocie moc Jezusa umarłego i zmartwychwstałego oraz siłę świadectwa. Pomyślmy, jak smutne byłoby nasze życie, jak monotonne i męczące, gdyby nie Duch Święty! To On sprawia, iż przepełnione jest radością z obecności Pana. To On rozjaśnia horyzont i serce, często zmęczone i wyczerpane życiem. To On stwarza nową ludzkość i włącza nas w dynamizm tej nowej ludzkości. A zatem Kościół jest koniecznie, nieuchronnie misyjny. Kościół ma obowiązek „wyjść”, jeśli zamierza zanieść powierzone mu Słowo, które ma być głoszone po całym świecie.   W naszych czasach często się mówi, że należałoby na nowo przeżyć pierwszą Pięćdziesiątnicę. Czyż byłoby to przyznaniem się, że żyjemy w pełni atmosferą wieży Babel? Istotnie, ileż wskazujących na to oznak: Budowanie świata bez Boga, rozbieżność języków, nasilenie nacjonalizmów, ubóstwienie człowieka, dawanie posłuchu wszelkim duchom innym niż duch Chrystusa. Kościół został dotknięty kryzysem. Wyszedł z niego osłabiony. Jakim więc winien być chrześcijanin Pięćdziesiątnicy? Winien on przede wszystkim takim człowiekiem, który modli się razem ze wspólnotą, który zważa na naukę Apostołów, na jedność braterską, pilnie uczestniczy w łamaniu chleba eucharystycznego.   W Rzymie w katakumbach świętego Kaliksta znaleziono napis pochodzący z pierwszych wieków Kościoła. Napis, który zdaje się być przesłaniem dla wszystkich wierzących: „Żyj w Duchu Świętym”. To wezwanie jest skierowane do każdego z nas, do Ciebie i do mnie!