Homilia na V Niedzielę Zwykłą roku A (05.02.2017)

ks. Zbigniew Grochowski

„Wy jesteście światłem świata”

Trudno wyobrazić sobie fizyczne życie bez światła. Także w sferze duchowej człowiek nie powinien trwać w ciemności. Chrystus jest światłem przywracającym ludziom życie w pełni. Ale okazuje się, że także każdy z Jego uczniów powołany jest, aby nieść to światło drugiemu człowiekowi.

1. Rola światła w ziemskim życiu ludzkości

O tym jak wielką rolę odgrywa w naszym życiu światło niech świadczy choćby fakt, iż gdy znajdujemy się w całkowitej ciemności, to raczej z trudem się poruszamy, boimy się zrobić nawet kilka prostych kroków, gdyż grozi to upadkiem. Gdyby ktoś twierdził, że ciemność może jednak być „przyjemna”; że półmrok panujący w pokoju może stwarzać miłą atmosferę, nawet przyjemniejszą, niż gdy się przebywa w pomieszczeniu mocno oświetlonym, to jednak trzeba zauważyć, że ostatecznie jest to sytuacja, w której mamy pod ręką odrobinę światła: ono ratuje nas od totalnej, a tym samym nie do końca przyjaznej ciemności. Ktoś jeszcze mógłby przywołać sprawę snu człowieka, argumentując, że całkowita ciemność jest w tej sytuacji okolicznością najbardziej sprzyjającą odpoczynkowi. Temu nie można zaprzeczyć. Rzeczywiście, docierające skądkolwiek światło mogłoby utrudniać spokojne zaśnięcie. Ale żeby obronić tezę mówiącą, iż to raczej światło (a nie ciemność) niesie ze sobą pozytywne konotacje, warto przywołać filologiczne skojarzenie, jakie wywołuje ludzki sen: z tej racji, iż podczas snu ustaje większość czynności ludzkiego organizmu, zrodził się związek treściowy między słowami „sen” i „śmierć”; „zasnąć” i „umrzeć” (nie tylko w języku polskim, ale też np. greckim: koimaomai oznacza „zasnąć” lub eufemistycznie „umrzeć”), dzięki czemu mówimy nad grobem zmarłego: „śpij w pokoju”. Ale o jeszcze donioślejszej roli, jaką pełni światło mówi podstawowa prawda, że bez niego nie mają prawa w ogóle zaistnieć procesy fotosyntezy, tak bardzo niezbędne dla życia: wystarczy schować jakąś roślinę do szafy, zapewniając jej w prawdzie ciepło, glebę, wodę. Ale w ciemności ona niechybnie umrze. Również my wraz z całą zamieszkałą przez nas Ziemią, gdybyśmy stracili światło słońca, bardzo szybko wyziębilibyśmy się wraz z całą naszą planetą. I byśmy poumierali. Światło to synonim życia, ciemność natomiast najczęściej nie kojarzy się pozytywnie. Wiele grzechów i przestępstw popełnia się najczęściej w ukryciu, w ciemności.

2. „Ja jestem światłością świata”

W Ewangelii wg św. Jana padają słowa, w których Jezus w sposób bezpośredni określa siebie mianem „Światłość świata” (por. J 8,12; 9,5; por. 12,35-36). Przypomina o tym dzisiejszy werset allelujatyczny przed Ewangelia. Chrystus przybył, aby zniweczyć dzieła diabła, doprowadzającego ludzi do popełniania uczynków ciemności. Nie tylko uzdrawiał niewidomych fizycznie, ale w tym znaku chciał wyrazić głębszą prawdę, dotyczącą serca człowieka: poprzez swoje działanie przywracał ludziom wewnętrzną wolność, godność dzieci Bożych, sens życia. Wprawdzie nieunikniona była konfrontacja rzeczywistości światła i ciemności, ale ta druga, choć miała zamiar „ogarnąć” przeciwstawną sobie światłość, nie zdołała tego uczynić (por. J 1,5). Nawet godzina Krzyża – choć wydawała się być momentem zwycięstwa mocy ciemności (gdy Jezus konał, „mrok ogarnął całą ziemię”) – okazała się jej porażką: blask zmartwychwstania rozwiał wszelką wątpliwość co do prawdy o tym, do kogo należy zwycięstwo i komu należy się chwała. Jezus-Światłość świata przyniósł zagubionej ludzkości nadzieję na nowe życie.

3. „Wy jesteście światłem świata”

Okazuje się jednak, że nie tylko sam Mistrz przynosi światu światło. Także Jego uczniowie zostają wezwani do tego, aby stawać się „solą ziemi” (a więc „środkiem” nadającym ziemi duchowy smak i chroniącym go od moralnego zepsucia) i „światłem świata”. Także zatem każdy chrześcijanin jest powołany do naśladowania swego Pana w misji niesienia ludziom światła i nadziei. Ma się to wyrażać w „dobrych uczynkach”, o których mówi ogólnie Ewangelia, a które doprecyzowuje pierwsze czytanie i psalm responsoryjny.

4. APLIKACJA

Jak realizuję w moim życiu wiary konkretne wytyczne, wskazane mi przez dzisiejszą liturgię słowa? A zatem czy rozumiem, przyjmuję i szczerze pragnę wcielić w życie słowa z dzisiejszego pierwszego czytania i psalmu, które klarownie wytyczają mi drogę? A odnajdujemy tu następujące myśli: „Dziel swój chleb z głodnym, do domu wprowadź biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwracaj się od współziomków (…) Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza (…) Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem” [Iz]. „On wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych, łagodny, miłosierny i sprawiedliwy. Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza i swoimi sprawami zarządza uczciwie (…) Rozdaje i obdarza ubogich” [Ps].