Objąć Zmartwychwstałego (5 IV 2010 r.)

Dobre Słowo 5.04.2010 r.

Objąć Zmartwychwstałego

Dziś drugi dzień spośród ośmiu, przez które Kościół świętuje Zmartwychwstanie – pełnię radości, pełnię życia, którą przynosi Jezus. Pan Jezus nie odpoczywa sobie drugiego dnia po świętach. Nie zmęczył się obchodami Triduum Paschalnego, ale pełen mocy, pełen Ducha Świętego, udziela nam wszystkich darów, które przyniósł po zwycięstwie nad grzechem i śmiercią. Tymi darami są pokój, Jego obecność i to, iż zawsze możemy na Niego liczyć i ku Niemu kierować nasze pragnienia.

Jesteśmy razem z niewiastami, które – w relacji Mateusza – zbliżają się do Jezusa, obejmują Go za nogi, kiedy spotykają Go zmartwychwstałego, i oddają Mu pokłon. Ta postawa w oktawie Święta Zmartwychwstania Pana Jezusa jest dla nas wzorcową zachętą, by objąć siebie samego darem pokoju, który przynosi Zmartwychwstały. Dać swojemu sercu wytchnienie w tych dniach. Pozwolić, aby Pan, który żywo wkroczył w rzeczywistość świata i śmiało prowadzi swoich wyznawców ku zwycięstwu przez ruiny doczesności, mógł napełniać nas pokojem i dał nam doświadczyć Jego obecności. Chcemy darem tego pokoju, który przynosi Jezus, objąć także osoby będące blisko nas, bliskich naszemu sercu, wtulić się także w ich rzeczywistość, dostrzec ich – szczególnie w tych dniach. Spojrzeć na nich z nowym blaskiem, blaskiem zmartwychwstania, nowej szansy na pogłębianie relacji, na wybaczenie, na szukanie dróg rozwiązań w tych miejscach, gdzie nie jawią się one tak prosto – gdzie jest jakiś konflikt.

I wreszcie to, co najważniejsze: mamy objąć Zmartwychwstałego i oddać Mu pokłon poprzez przylgnięcie do Jego słowa, do Eucharystii, do karmienia się Eucharystią i Jego słowem. Przylgnąć, objąć Go, to znaczy wygospodarować taki czas, żeby w sobie właściwy sposób oddać Mu chwałę przez taką czynność, przez którą w tych dniach, w tym momencie, w tej godzinie, mogę doznać radości, utulenia, wyciszenia, pokoju i ulgi. Aby On mógł objawiać się w naszym życiu jako Pan wszystkiego, który wie, iż potrzebujemy Go na co dzień i dlatego nie zrobi sobie wolnego, nie odpocznie po świętach, bo dla Niego świętem jest każde nasze zbliżenie się do Niego, każdy nasz oddech, każde drgnienie naszego serca, każdy niepokój. Wszystko to traktuje jak święto, czyli coś ciągle wyjątkowego.

Panie, prowadzisz nas do wiecznej radości, ucząc świętować Twoje Zmartwychwstanie tu, na ziemi, przez oktawę. Pomóż nam mocą Świętego Ducha, abyśmy dostrzegli Twoją żywą obecność w sobie, w drugim człowieku, szczególnie w osobach bliskich naszemu sercu, a nade wszystko dostrzegli Twoją obecność przez osobiste zbliżenie się do Ciebie w tych czynnościach, które będą oznaką naszego świętowania, naszym wyrazem wdzięczności za to, że żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Ksiądz Leszek Starczewski