Na Piątek XXXIV t.z."II" (1.12.2006) - Obywatele nieba i ziemi

Nasza ojczyzna jest w niebie

Flp 3,20 - responsorium po II czytaniu z godziny czytań.

Św. Paweł zapisuje powyższe zdanie zachęcając do naśladowania go i przypominając o wyczekiwaniu na przyjście Zbawcy. 

Niebo zostaje nazwane naszą ojczyzną, gdyż przez chrzest i wiarę popartą uczynkami rodzimy się ponownie - tym razem nie z ciała, lecz z Boga. Dlatego można powiedzieć, że "miejscem" naszych narodzin jest niebo - czyli stan  obecności Najwyższego. Skoro niebo jest duchowym krajem, do którego zostaliśmy przypisani, to czy mamy pogardzać ziemią, społecznością i państwem naszego przyjścia na świat? Starochrześcijański anonimowy autor listu do Diogneta odpowiada: "Chrześcijanie [...] mieszkają każdy we własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze. Podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą [...] Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba". Życie w porządku nadprzyrodzonym nie przekreśla bowiem wagi spraw doczesnych. Z drugiej strony to, co ziemskie, nie jest najważniejsze. Wierzący mają troszczyć się o porządek doczesny poddając się godziwym zwyczajom i prawom, podejmując obowiązki dla dobra społeczności żyjącej tu i teraz. Jednak w tym wszystkim muszą zachować umiar, gdyż ich serca powinny niepodzielnie oddawać się pragnieniu wejścia do nowej ziemi obiecanej - ojczyzny wiekuistej. Gdy zaś starają się czynić dobro zachowując wierność swemu duchowemu państwu, nie mogą się dziwić, że przez ludzi zamkniętych w doczesności są traktowani jak cudzoziemcy lub nawet swoista piąta kolumna działająca na jego rzecz.

Przebywajmy na ziemi jako obywatele nieba!

 Jan Budzyński