Granat

Granat (fot. Roberta Rinaldi)

 

Granatowiec to niewielkie drzewo (do 5 metrów wysokości), które jest uprawiane w basenie Morza Śródziemnego od kilku tysięcy lat. Nie wymaga specjalnie korzystnych warunków uprawy, rośnie nawet w skalnych rozpadlinach. Drzewo zostało rozprzestrzenione na Bliskim Wschodzie przez Fenicjan, o czym świadczy łacińska nazwa drzewa: punica granatum, przywołująca starożytną Punicję. Owoce tego drzewa były cenione ze względu na swoje szczególne właściwości. Słodko-kwaśny sok z granatów, zawierający cukry, kwasy organiczne i białka, doskonale gasi pragnienie. Łupina owoców i kwiaty były natomiast używane do produkcji czerwonego barwnika, który służył do barwienia tkanin oraz skór. 

Owoce granatu pojawiają się często na kartach Pisma św. i mają bogatą symbolikę. Są przede wszystkim symbolem płodności. Ze względu na wielką ilość czerwonych ziarenek (400-700), które składają się na miąższ owocu, granat był związany z kultem płodności i traktowany jako afrodyzjak. Do dziś Beduini, życząc nowo zaślubionym licznego potomstwa, rozgniatają owoc granatu tuż przy wejściu do domu czy do namiotu. Granat jest także symbolem życia, ponieważ ma bardzo długo okres kwitnienia i nigdy nie traci liści. Z tego powodu w ikonografii mezopotamskiej drzewo życia jest przedstawiane w formie granatowca. Był również motywem dekoracyjnym, związanym mocno ze sferą sakralną. W 1Krl 7,20 czytamy, że kapitele dwóch kolumn, stojących przed świątynią Salomona, były ozdobione owocami granatu w liczbie 200, które formowały rodzaj podwójnej girlandy. Również szaty kapłanów świątyni były ozdobione przedmiotami, które miały kształt granatu (por. Wj 28,34) 

W interpretacji Ojców owoc granatu jest symbolem Kościoła, który łączy w sobie różne narody i niezliczoną ilość wiernych. Czerwony kolor symbolizował męczenników, którzy w łączności z Chrystusem przelewali krew za wiarę. Granat był także symbolem zmartwychwstania. W ikonografii można spotkać wyobrażenia Dzieciątka Jezus, niosącego w dłoni owoc granatu, który jest symbolem nowego życia.

ks. Marcin Zieliński