Przesłuchanie Joe Ziasa... Sąd walczy o prawdę w nauce?

Sprawa ossuarium Jakuba i związane z nią osoby wymykają się jednoznacznej ocenie. Jeżeli wcześniej dziwiliśmy się długości procesu pp. Golana i Deutscha, zapoznajmy się z fragmentem przesłuchania J. Ziasa

Prawda pod przysięgą.

 

 

J.Z. Przyszedłem [na Stare Miasto w Jerozolimie w połowie lat 90-tych XX wieku]... po coś. Nagle zobaczyłem Mahmuda Abu Szukre. Zapytał mnie: „Napijesz się herbaty?”. Powiedziałem: “czemu nie?”. Wszedłem do sklepu... i usiadłem. Byliśmy sami a ja wszedłem, żeby napić się herbaty. Wiem, że to była zima, bo piję herbatę tylko w ziemi. Usiadłem w jego dosyć małym sklepie, gdy on poszedł zrobić herbatę. Gdy rozejrzałem się, nagl zobaczyłem ossuarium, które, w mojej opinii, nie miało żadnej wartości i zajmowało dużo miejsca. Kiedy wrócił z herbatą, powiedziałem do niego: „Mahmud, słuchaj, po co trzymasz tutaj tę rzecz? Ona nie ma żadnej wartości pieniężnej”. Spojrzał na mnie i powiedział: „To są moje zarobki”. Powiedziałem do niego: „Jeśli ktoś ci zaoferuje 200 dolarów, weź pieniądze bez namysłu, bo to nie ma żadnej wartości pieniężnej”.

Następnie poszedł i zdjął ossuarium ze ściany. Siedziałem na małym taborecie, takim ze słomianym siedzeniem, jakie można znaleźć w sklepie. Zdjął to ze ściany. Spojrzałem na niego i powiedziałem: „Tutaj jest jakaś inskrypcja”. Nie jest grafologiem, to nie jest moja dziedzina. Jestem zainteresowany zawartością ossuariów, a nie samymi ossuariami. Zapytałem go, co to jest. Powiedział, że napisane tam jest „Jaakow ben Josef”. Jak powiedziałem, mówił, że to są jego zarobki, ten Jaakow ben Josef. Wiedziałem od razu, o co mu chodziło, bo to jest też jeden z moich obszarów zainteresowań.

Powiedziałem mu „Słuchaj, gdyby to była inskrypcja Jaakow, ben Josef brat Jeszu albo coś takiego, miałbyś coś naprawdę wielkiego. Ale jeżeli jest tak, to, co posiadasz, nie ma żadnej wartości. Nie zareagował. Nic nie powiedział. Po prostu odłożył to. Wypiliśmy herbatę i to był koniec historii aż do 2002 r.

Oskarżyciel: Czy przeczytał pan inskrypcję na ossuarium?

J.Z.: Nie, nie, nie. Mahmud mi ją przeczytał.

O: Powiedział pan, że on nie przeczytał panu inskrypcji. Czy pamięta pan coś jeszcze? Skąd pan wie, że to jest to samo ossuarium, o którym mówi pan?

J.Z.: Ze względu na kontekst... Gdyby nie jego stwierdzenie: „To są moje zarobki”, nie pamiętałbym tego, ponieważ to było tylko...

O: Ale skąd pan wie, że to było to samo ossuarium, o którym dyskutujemy, a nie inne? On [Mahmud] powiedział panu coś innego niż w rzeczywistości było napisane na ossuarium!

J.Z.: Przede wszystkim, z mojego spojrzenia na tylko kawałek, bardzo zniszczony. Inskrypcja była dość mała, jak bywa na wielu ossuariach. Powiedziałem wcześniej, że widziałem w moim życiu wiele ossuariów, niektóre z nich miały tak wielkie napisy, że można je przeczytać z daleka. To jednak miało mały, bardzo mały napis i to jest powód. Patrzyłem na to przez kilka sekund i zapytałem Mahmuda: “Co to jest?” a on odpowiedział: „To są moje zarobki”. I wtedy zrozumiałem, że już wiem, o co mu chodzi.

O: Proszę popatrzeć tutaj, pani Zias, kiedy najpierw zapytałem, skąd pan wie, że to była zima, powiedział pan, że to ze względu na to, że pił pan herbatę.

J.Z.: Tak.

O: Potem powiedział pan, że właściwie nie wie, czy pił kawę czy herbatę. Bo jeśli błaby to kawa, byłoby to lato, natomiast jeśli herbata – zima. To nam wcale nie pomaga w sprawie, to jest wielka niekonsekwencja.

J.Z: Dobrze, jeżeli chodzi o moją opinię, można tego nie brać pod uwagę.

O: Dobrze.

J.Z: kawa, herbata, wszystko jedno.

O: Teraz zapytam o taką rzecz. Czy Abu Szukra naprawdę zaprosił pana do wypicia czegoś ciepłego i pokazał panu ossuarium? Nie bał się, że był pan  przedstawicielem Izraelskiego Departamentu Antyków? Miał w swoich rękach przedmiot, który w jego opinii miał zapewnić mu utrzymanie, czyli coś bardzo wartościowego, pokazał to komuś z Departamentu Antyków i nie bał się?

J.Z.: Powiem tak. Gdyby tam było napisane Jakub, syn Józefa, brat Jezusa, zrobiłbym natychmiast dwie rzeczy: poszedłbym do Departamentu Antyków lub udałbym się do wspólnoty chrześcijan, gdzie mam wiele znajomości ze względu na moje badania. Ale ponieważ inskrypcja brzmiała „Jakub, syn Józefa”, nie miała szczególnej wartości, nie była nielegalna, nie łamała prawa, nieznacząca, po prostu ossuarium z dwoma imionami.

O: A czy nie powiedział nam pan tutaj, a wcześniej także policji, że powodem, dla którego zapamiętał pan to ossuarium, był kontekst, była zawartość...

J.Z.: Tak.

O: ...słów. Ale kiedy ostatnio był pan w prokuraturze, poprawił pan swoje zeznanie i powiedział coś innego: powiedział pan, że zapamiętał to ossuarium ze względu na różyczki.

J.Z.: Nie, nie.

O: Nigdy nie powiedział pan niczego takiego?

J.Z.: Nie, nie, nie.

O: Więc przesłuchując widocznie był wprowadzony w błąd, bo tak nam przekazał pańskie słowa. I powiem panu kiedy, przypomnę to, co jest zapisane z przesłuchania: dnia 20 sierpnia, wczoraj. Jest tu napisane, że 19 sierpnia był pan w biurze prokuratora. Czy pamięta pan, że był w Jerozolimie?

J.Z.: Ah, tak, tak, tak.

O: Już?

J.Z.: Tak, tak, tak.

O: Dobrze. Tutaj zapisanych jest mnóstwo rzeczy. “Wczoraj spotkaliśmy się z p. Zias, itd. I pamięta on owo ossuarium ze względu na różyczki”

J.Z.: Tak, wytłumaczę się, ponieważ gdy się widzi różyczki...

O [prokurator do oskarżyciela]: ...ledwo, ledwo.

O: Jeśli [Abu Szukra] miał ossuarium z inskrypcją, inspektorzy z Departamentu Antyków natrafili by na nią. Jeśli było ono w sklepie, a nie w komórce lub zapleczu lub innej kryjówce, inspektorzy IDA, którzy regularnie kontrolują sklepy, zobaczyli by je, i to oni, nie pan, poinformowaliby IDA?

J.Z.: Nie, i powiem dlaczego. Inskrypcja była skierowana do ściany. Jeśli inskrypcja była b skierowana w drugą stronę i każdy wchodzący do sklepu mógł ją zobaczyć, byłoby to oczywiste. Ale ścianka z inskrypcją była ukryta poprzez ustawienie jej do ściany, by nie widzieli jej wszyscy gapie.

O: Gdy pokazał to panu, nie znajdował się pan w pozycji, która umożliwiałaby odczytanie inskrypcji?

J.Z.: Nie, z miejsca, w którym siedziałem, nie było to możliwe. Było to około metra ode mnie, a ja siedziałem niżej. Żeby zobaczyć inskrypcję, trzeba by podejść do stolika, gdzie można by to zobaczyć. Przyszedłem, żeby wypić kawę, albo herbatę, z tym panem, na nic więcej.

O: Albo kawę, albo herbatę – nie jesteśmy w stanie tego ustalić.

J.Z.: Tak, tak.

O: Bazując na tym, co powiedział pan policji, powiedział pan, że: “odwrócił ossuarium i zobaczyłem inskrypcję na bocznej ściance”.

J.Z.: Tak.

O: Ale powiedział pan też: „nie umiem czytać po aramejsku”.

J.Z.: Tak.

O: I poprosił pan, żeby to on odczytał panu tę inskrypcję.

J.Z.: Tak, tak.

O: Więc to nie było ze względu na dzielący pana metr, nie ze względu na odległość – mógł pan wstać i zajrzeć.

J.Z.: Nie.

O: Czy imię Józef jest imieniem aramejskim?

J.Z.: Nie mam pojęcia. Nie jest to moja dziedzina nie zajmuję się epigrafią.

O: Zapytam jeszcze raz: powiedział pan policji – może błędnie, może z przeoczenia, może zechce pan poprawić swoje zeznanie – że nie przeczytał pan inskrypcji napisanej po aramejsku, bo nie zna pan aramejskiego.

J.Z.: Nie przeczytałem tego, on mi to przeczytał. Powiedział, że to jest tam wypisane.

O: Powiedział pan, że ponieważ był to język aramejski, którego pan nie zna – to są pana słowa: „nie znam aramejskiego” – poprosił pan o to.

J.Z.: Tak!

O: Poprosił pan, żeby odczytać panu tę inskrypcję, ponieważ nie umie pan czytać po aramejsku. Tak pan powiedział.

J.Z.: To się wie, że większość inskrypcji jest po aramejsku albo hebrajsku, więc o to chodzi.

O: Słowo „Józef”, czy jest aramejskie imię?

J.Z.: Nie mam żadnego pojęcia, nie mam pojęcia, bo to nie jest moja dziedzina, nie jest epigrafem.

O: Chodzi mi o to, proszę pana, że niezależnie czy to pana dziedzina czy nie, każdy w tym momencie w tym pomieszczeniu mógłby to odczytać. Powiem więcej, może pan zatrzymać kogokolwiek na ulicy, poprosić go o spojrzenie na ossuarium i wiedziałby, jak odczytać te słowa. Każdy może odczytać imię „Josef (Józef)” albo imię „Jaakow (Jakub)” albo słowo „bar (syn)”.

J.Z.: Wie pan, do tej pory nie widziałem ossuarium poza zdjęciami.

O: „Nie widziałem”?! Powiedział pan przy mnie, że widział je.

J.Z.: Ah, tak.

O: U Abu Szukry.

J.Z.: Nie, nie, miałem na myśli, że gdy ta cała historia wyszła na jaw, widziałem je tylko na zdjęciach.

O: Brał pan udział w konferencjach na ten temat, pisał pan artykuły na ten temat, ale nigdy właściwie go pan nie widział?!

J.Z.: Jaki artykuł napisałem o tym?

O: Chce pan, żebym pokazał?

J.Z.: Ah, coś w internecie. Tak, napisałem do internetu. Tak, ale...

O: Pisał pan artykuł, wypowiadał się, był obecny, brał udział w konferencjach, które traktowały o tym ossuarium?

J.Z.: Tak.

O: Ale nigdy nie zadał pan sobie trudu, żeby nawet zajrzeć na zdjęcie?

J.Z.: Nie, oglądałem zdjęcia.

O: Widział pan zdjęcie.

J.Z.: Na pewno widziałem zdjęcia.

O: Więc nie widział pan inskrypcji na zdjęciach? Tylko spojrzał pan na różyczki, gdy oglądał zdjęcia?

J.Z.: Nie, nie, nie, na pewno nie tak.

O: Więc mówi nam pan – znowu staram się to zrozumieć – to co powiedział pan policji jest prawdziwe, czy nieprawdziwe? Stwierdził pan wtedy, że nie mógł odczytać inskrypcji, ponieważ była p aramejsku i poprosił pan Abu Szukrę, by panu ją przeczytał.

J.Z.: Tak, tak.

O: I to stwierdzenie jest prawdziwe?

J.Z.: Tak, tak, przeczytał mi to, tak, tak.

O: Dobrze. I dalej pan twierdzi, że z miejsca, w którym pan siedział, było niemożliwe, żeby pan to odczytał, ponieważ tylko osoba znająca aramejski mogłaby to zrobić?

J.Z.: Tak.

O: I nie rozpoznał pan tam słów: „Jaakow”, „Josef” ani „bar”.

J.Z.: Tak.

O: Nie może rozpoznać tych słów? Bardzo dobrze.

J.Z.: Wie pan, że aż do chwili obecnej nie widział ossuarium, powiedziałem panu, że widziałem je tylko na... Do teraz nie widziałem go osobiście.

O: Panie Zias, przywołuję pana zeznanie na policji: „Jaakow i Jeszu często się pojawiają [na ossuariach].”

J.Z.: Tak, tak.

O [prokurator Bahat]: Przeczytaj całość do końca.

O [prokurator Bringer czyta zeznanie Ziasa]: „Od razu wiedziałem, co ja, co on zamierzał i powiedziałem mu, żeby był ostrożny, bo Sukenik odkrył coś podobnego w latach 20-tych XX wieku, co nie miało większego znaczenia, ponieważ te imiona były bardzo popularne. Jaakow i Josef często się pojawiają [na ossuariach].”

A zatem, gdzie na tym ossuarium znajduje się imię “Jeszu”? Zgodnie z pana zeznaniem, nie pojawia się.

J.Z.: Tak.

O: Nie pojawiło się. Było tam tylko Jaakow bar Josef.

J.Z.: Tak też powiedziałem.

O: A zatem ten „Jeszu”, to była interpretacja Abu Szukry? Że on był jego bratem?

J.Z.: Tak, tak, tak.

O: Więc jak to się łączy z „ popularnością Jeszu”? Przypominam, że prof. Kloner, zeznał tutaj dzisiaj rano, że te imiona nie są częste, ani trochę. I przypominam panu, że słowa „Jeszu”, jak pan twierdził, nie było tam. Więc dodał pan słowo „Jeszu”. Dlaczego to jest ważne? Przyjmijmy, że jest wielu “Jeszu”. Dlaczego to ma znaczenie? Jeszu, według pańskiego zeznania, nie było tam w ogóle, więc czemu to jest ważne? Dlaczego powiedział panu Abu Szukrze, że Jaakow i Jeszu pojawiają się bardzo często?

J.Z.: Nie...

O: Dobrze. Moje pytanie brzmi, ile ossuariów, według pana wiedzy lub badań z fotografii lub książek, zawiera imię Jaakow bar Josef?

J.Z.: Nie wiem.

O: Jak panu powiedziałem, prof. Kloner zeznał dzisiaj rano, że nie ma informacji o ani jednym. Ale może pan wie o wielu. Proszę wytłumaczyć.

J.Z.: Nie...

O [sędzia Farkasz]: Pytanie postawione panu przez prokuratora brzmi następująco: Czy, gdy powiedział pan Abu Szukrze, że prof. Sukenik znalazł, miał w swoich rękach, ossuarium z inskrypcją Jeszu bar Josef, a to miało wypisane Jaakow bar Josef, znalezisko Sukenika spowodowało wielką burzę, było zrozumiałe, dlaczego Abu Szukra pomyślał, że owo ossuarium będzie stanowiło jego utrzymanie do końca życia.

J.Z.: Zgadza się, zgadza się, tak, tak.

O [sędzia Farkasz]: Zgadza się?

J.Z.: Tak, tak.

O: I nie rozumie pan? Powiedział pan, że ossuarium było niczym, nie było ważne?

O [sędzia Farkasz]: Więc dlaczego powiedział pan, że to było nic? Jeśli ossuarium z inskrypcją Jeszu bar Josef spowodowało burzę, gdy prof. Sukenik je znalazł, Abu Szukra mówi, że ma ossuarium z inskrypcją „Jaakow bar Josef”, to też powinno to spowodować burzę. Więc jest możliwe, że byłoby to warte dość dużo. Dlaczego powiedział mu pan, że było to bezwartościowe? To jest pytanie.

J.Z.: Gdyby na ossuarium było „Jeszu ben Josef”, byłoby wartościowe. Ale trzeba być ostrożnym. Chciałem zwrócić uwagę na to, że ponieważ inskrypcja brzmiała „Jaakow ben Josef”, a nie „Jeszu ben Josef”, było to nieznaczące.

O [sędzia Farkasz]: Tak, ale pan sam powiedział, że Jeszu [tzn. Jezus] miał wielu braci.

J.Z.: Tak, czterech braci.

O [sędzia Farkasz]: Więc, co jeśli ta inskrypcja mówiłaby o jednym z jego czterech braci? Mam tutaj reportera, który wszystko to może podać w mediach.

J.Z.: Tak, ale bez dalszej części inskrypcji, nie wiadomo. Nawet ja czułem się niezręcznie, że zasugerowałem mu ten pomysł, ale teraz jestem pewien, że nie zrobiłem tego, że on już wcześniej wiedział, że można zmienić [inskrypcję] i po prostu podnieść cenę ossuarium do granic możliwości.

O: Dobrze. Teraz proszę mi powiedzieć, ile ossuariów, według pana wiedzy, tutaj w Izraelu zawiera inskrypcję z imieniem „Jeszu”? Mogę panu pomóc. Jest jedno z Talpiot, które Amos Kloner...

J.Z.: Dwa.

O: Dwa.

J.Z.: Tak.

O: Więc dlaczego powedział pan Abu Szukrze, że “Jaakow” jest dość rozpowszechnione, dość popularne? A „Jeszu” jest bardzo popularne? Nie jest ani trochę. Było ossuarium odkryte przez Sukenika i było jedno odkryte w Talpiot – dwa zawierające imię Jeszu. Nie mówię, że inskrypcja naprawdę zawierała „brat Jeszu”, ani, że inskrypcja odkryta przez Sukenika zawierała „Jeszu”. Nie rozumiem takich rzeczy, nie jestem profesjonalistą [archeologiem], ale to wzbudza moją ciekawość. Rzadko widuje się ossuarium z inskrypcją Jehoszua [Jeszu] ben Josef, które jest bardzo interesujące, dość ciekawe. Fakt, którym zainteresowany byłby cały świat. Kto tam był pochowany, nie wiem. Tak samo z Jaakowem. Jeśli był to JAakow ben Josef, wiedział pan, że [Jeszu] miał brata o imieniu Jaakow. Biorąc to pod uwagę, od razu połączył pan fakty, że ten [Jaakow] był powiązany z Jeszu?

J.Z.: Tak, tak.

O [sędzia Farkasz]: Dobrze.

J.Z.: Pamiętam, że je widziałem. Po prostu nie wiem gdzie, to nie tak było. Po prostu powiedziałem – proszę chwilę poczekać, muszę pokojarzyć fakty... Tak, już pamiętam – proszę chwilę poczekać. Pamiętam dzień, gdy byłem u Abu Szukry i było tam owo ossuarium. I nie poszedłem do Departamentu Antyków, bo wdałem się w dyskusję z nimi. Wygrałem wielką sprawę i otrzymałem sporo pieniędzy. I to powód, dlaczego nie wiedziałem, do kogo pójść. Do Odeda Golana?

O: Zaraz. Wcześniej powiedział pan, że minął czas, zanim zrozumiał pan, pojął, że jest to właśnie to ossuarium.

J.Z.: Tak, wiele lat upłynęło.

O: Wiele lat. Dokładnie. A potem, wie pan, minął czas, gdy ostatecznie – jak to się mówi? – oświeciło pana. Kiedy dokładnie zrozumiał pan, że to było właśnie to ossuarium, które widział u Abu Szukry?

J.Z.: Gdy kupiłem książkę Herszela Szanksa.

O: Kupił pan książkę Herszela Szanksa?

J.Z.: Dlaczego? Bo były w niej obrazki.

O: Wcześniej nie widział pan tego ossuarium?

J.Z.: Widziałem tylko w prasie – jakoś tak.

O: I kiedy pan to zrozumiał?

J.Z.: Nie mam pojęcia, wiem tylko, że był to 2003 rok.

O: Dlaczego twierdził pan zatem [w internecie i na konferencjach] prz pomocy różnego typu argumentów ekspertów, że ossuarium było takie albo inne, ale nigdy nie powiedział pan „widziałem je”? Zaangażował się pan w setki publikacji, ale ani razu nie napisał pan najprostszej na świecie rzeczy: „widziałem ossuarium i napis ‘brat Jeszu’ nie znajdował się na nim”?

J.Z.: W tym momencie nie interesują mnie naukowe argumenty, nie prowadzę z panem debaty.

O [sędzia Farkasz]: Dlaczego we wszystkich swoich publikacjach w internecie, nigdy nie napisał pan, że widział pan to ossuarium ok. 1992 r. u Abu Szukry, dlaczego nigd pan tego nie napisał?

J.Z.: Powiem dlaczego. Ponieważ po prostu nie chciałem, wiedziałem, że po rozmowie z Josim Pagis [policjantem]... Josi?

O [sędzia Farkasz]: Jonatan.

J.Z.: Tak, Jonatan. Więc on mi powiedział: ‘słuchaj, jest szansa, że będzie świadkiem w tej sprawie’. Więc po prostu powiedział mi, żebym był ostrożny z tym, co mówię. Nie chciałem dawać zbyt wielu informacji Odedowi Golanowi i jego prawnikowi. To jest główny powód. Proszę pana, nie chciałem prowadzić debaty w internecie i to jest powód, dla którego nigdy nie wspomniałem o Abu Szukrze.

Oryginał przesłuchania w języku hebrajskim (pdf): TUTAJ.

przetłumaczył: B. Sokal

Jesteś na facebooku? My też! :)


"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.