Homilia na XXII Niedzielę Zwykłą "B" (30.08.2015)

ks. Krzysztof Bardski

Jak kroczyć za Jezusem?

1. Belka i drzazga

Jak wygląda w drugiej dekadzie dwutysięcznego pierwszego roku belka w oku dzisiejszego chrześcijanina. Czyli innymi słowy: Co czyni nas duchowo ślepymi? Co zniekształca perspektywę naszego spojrzenia do tego stopnia, że skupiamy naszą uwagę na drzazdze w oku bliźniego, a nie dostrzegamy belki, która tkwi w naszym oku?

Papież Franciszek daje nam trafną odpowiedź w swojej programowej adhortacji „Evangelii Gaudium”. Szczególnie dwie „belki” tkwią w naszych oczach i stanowią poważne zagrożenie.

Pierwsza to fascynacja swoistym „gnostycyzmem, wiarą zamkniętą w subiektywizmie, gdzie liczy się jedynie określone doświadczenie, zbiór idei lub informacji” (Ev. Gaud. 94). Dzieje się tak wówczas, gdy na całe bogactwo i różnorodność Kościoła patrzymy przez pryzmat naszego wąskiego pojmowania chrześcijaństwa. Z łatwością dostrzegamy drzazgę w religijności Francuzów, Niemców, Włochów. Zarzucamy nieszczerość chrześcijanom, którzy reprezentują inne opcje polityczne, niż nasza własna. Tymczasem nie zauważmy, że sami oddalamy się od „serca Ewangelii”, które tętni miłością, empatią, zrozumieniem, a przede wszystkim miłosierdziem.

Druga belka to – według papieża Franciszka – „narcystyczny i autorytarny elitaryzm, niewzruszona wierność pewnemu katolickiemu stylowi czasów minionych” (Ev. Gaud. 94). Chcemy kurczowo trzymać się bezpiecznych i sprawdzonych wzorców i schematów, które – jak pisze w innym miejscu Ojciec święty – „mogą być piękne, ale dziś nie służą już właściwemu przekazowi Ewangelii” (Ev. Gaud. 43). Doszukujemy się w oczach bliźniego drzazgi liberalizmu, genderyzmu, lewactwa, tymczasem w naszym oku tkwi belka, która utrudnia pozytywne i pełne nadziei „dotarcie ze Słowem Bożym tam, gdzie kształtują się nowe narracje i paradygmaty” (Ev. Gaud. 74).

2. Ciasna brama i wąska ścieżka

Dlaczego właśnie brama prowadząca do życia jest ciasna, a ta, która wiedzie do zguby – szeroka? Dlaczego ścieżka wiodąca do życia jest wąska, a ta prowadząca do zguby – przestronna? Czy nie mogłoby być odwrotnie? Czy Jezus specjalnie chce nam utrudnić drogę ku pełni życia?

Szeroka droga nie wymaga wyboru, po prostu się nią idzie i nie trzeba się nad niczym zastanawiać. Tymczasem droga wąska każe nam podjąć świadomą decyzję: idę za Chrystusem.

Szerokiej drogi nie trzeba szukać. Sama się narzuca i wystarczy iść – jak to się mówi – owczym pędem. Natomiast ścieżka wąska wymaga wysiłku poszukiwania, nie poprzestawania na tym co oczywiste, lecz wnikania w głąb tajemnicy naszej egzystencji.

Szeroką drogą można iść z zamkniętymi oczyma i z odrobiną szczęścia nie zejdzie się na pobocze. Tymczasem wąska ścieżka wymaga uwagi, osobistego zaangażowania i szeroko otwartych oczu. Idąc wąską ścieżką będziemy dostrzegali idących wraz z nami bliźnich a w ich twarzach ujrzymy oblicze samego Jezusa.