Homilia na IV Niedzielę Wielkanocną „A” (15.05.2011)

ks. Andrzej Najda

„Ja jestem bramą owiec” (J 10,7)

Współczesny człowiek, który chce cieszyć się życiem, poznawać, zwiedzać i być wolny od wszelkich zakazów i ograniczeń niechętnie słucha słów o posłuszeństwie i spełnianiu jakichś rozkazów. Dlatego też słowa o posłusznych owcach z dzisiaj Ewangelii o Dobrym Pasterzu może traktować trochę jak sielankę czy obraz zapamiętany z dzieciństwa, a więc z przymrużeniem oka, z lekkim uśmiechem i nie do końca poważnie. Tymczasem w mowie pasterskiej (J 10,1-21), której fragment usłyszeliśmy, ewangelista – po opisie toczących się wokół cudu uzdrowienia niewidomego od urodzenia (J 9) dyskusji oraz przywołaniu pytań faryzeuszów o Jezusa – pragnie odpowiedzieć na pytania, kim naprawdę jest Jezus Chrystus i co oznacza Jego życie i nauka dla zbawienia ludzi.

1. Brama

Zaskakiwać może fakt, że Jezus na początku swojej mowy posługuje się nie obrazem pasterza, lecz bramy. Odwołuje się On do dobrze znanych jego słuchaczom ówczesnych warunków przetrzymywania owiec. Wówczas bowiem istniały wspólne, otoczone murem zagrody, w których wielu posiadaczy mniejszych stad trzymało swoje owce i zatrudniało do tego odźwiernego, który miał też czuwać nad ich trzodami. Gdy przychodził pasterz, odźwierny otwierał mu bramę, by ten wyprowadził swoje owce, wołając je po imieniu, co było powszechnym zwyczajem w basenie Morza Śródziemnego (por. J 10,2n). Kto wchodził inaczej niż przez bramę, ten był „złodziejem i rozbójnikiem”. Gdy natomiast owce były trzymane na pastwiskach z dala od domu, na noc wpędzano je na przygotowany w tym celu teren, ogrodzony kamieniami lub krzewami cierniowymi.

Jezus, mówiąc o bramie (J 10,1-5), ma na myśli to, że z jednej strony umożliwia ona pasterzowi dostęp do owiec, z drugiej zaś wchodzą i wychodzą przez nią owce. Słuchacze, nie rozumiejąc znaczenia tej „zagadki” Jezusa (J 10,6), okazali się tymi, którzy nie należą do owiec Jezusa i nie znają Jego głosu. A ja, człowiek współczesny czy znam głos Jezusa? Czy słucham tego głosu i idę za Nim drogą, którą On mi wyznacza? Czy realizuję moje życiowe powołanie, którym obdarzył mnie Bóg? On stale woła mnie „po imieniu” i „wyprowadza” na swoje pastwiska (J 10,3).

2. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie…

Jezus, widząc reakcję słuchaczy, którzy nie zrozumieli Jego słów, powiedział do nich: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” (J 10,7-10). Chrystus nazywa tu siebie „bramą owiec” i „bramą”, używając dwa razy formuły objawieniowej „Ja jestem” (ego eimi). Brama była symbolem przejścia między dwoma obszarami, miedzy teraźniejszością a przeszłością, między świętością a laickością.

W piramidach egipskich w przejściach między przedsionkami a pomieszczeniami z sarkofagami umieszczano inskrypcje o „wysokiej bramie”, którą nazywano „bramą wpustu”, to znaczy bramą do nieba. W Biblii brama jest obrazem miejsca przejścia między różnymi sferami istnienia. O „bramie nieba” bezpośrednio wspomina tylko Rdz 28,17 i Ps 78,23. Jezus, mówiąc tu o bramie, nie ma na myśli ciasnej (Łk 13,24) lub zamkniętej bramy (Łk 13,25), a raczej bramę, która raz przez Niego otwarta, przez nikogo nie może być zamknięta (por. Ap 3,7n). To brama zbawienia!

3. „(…) aby owce miały życie… w obfitości” (J 10,10)

Metaforyczne wyrażenie „brama owiec”, którym określa siebie Jezus, może oznaczać zarówno „bramę do owiec” jak i „bramę dla owiec”. Objawiając się jako „brama owiec” (10, 7), Chrystus podkreśla swoje prawo wejścia do owczarni i bycia jej pasterzem. On jest jedynym dawcą i pośrednikiem zbawienia. Brama jako symbol Zbawcy może posiadać także znaczenie mesjańskie z Ps 118,19-20: „Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości: chcę wejść i złożyć dzięki Panu. Oto jest brama Pana, przez nią wejdą sprawiedliwi“.

Drugi raz Jezus nazywa siebie jedynie „bramą” (10,9), nie dodaje, że jest bramą „owiec”. Mówi tu bowiem o swoim zadaniu, jakie spełnia On jako brama dla uczniów. Jezus jest bramą, to znaczy jedynym miejscem, przez które owce przechodzą na pastwisko, czyli osiągają zbawienie. Posługując się językiem obrazowym, wykorzystując dobrze znane metafory: bramy, owiec, pasterza i pastwisk, Chrystus wzywa słuchaczy do wiary w Niego i wyjaśnia im, że tylko w Nim jest zbawienie i prawdziwe życie, które symbolicznie wyrażają pastwiska.

4. Aplikacja

Liturgia słowa ukazuje nam, kim jest Jezus Chrystus i wzywa nas do bezgranicznego zaufania Mu, do wsłuchiwania się w Jego głos i pójścia za Nim tam, gdzie wskaże. On prowadzi nas na zielone pastwiska, daje nam życie wieczne, którego doświadczamy już tu na ziemi, gdy przyjmujemy Chrystusa do naszego serca i żyjemy we wspólnocie z Nim, trwając w Nim, jak latorośl w winnym krzewie (por. J 15,4). Dzisiejsza niedziela, zwana też niedzielą Dobrego Pasterza, skłania nas do pochylenia się nad tajemnicą powołania. Prośmy więc Chrystusa, aby wielu młodych ludzi usłyszało Jego głos, zaufało Mu bezgranicznie, oddając Mu swoje życie i poszło za Nim drogą, którą On im wyznacza.