Homilia na XIX Niedzielę Zwykłą "B" (09.08.2009)

ks. Andrzej Najda

Chleb na życie wieczne

Podstawowym pokarmem człowieka od niepamiętnych czasów jest chleb. Najczęściej mamy na myśli chleb powszedni jako zwykłe, codzienne, niezbędne pożywienie, stanowiące podstawę utrzymania człowieka przy życiu. Ten chleb zdobywać trzeba często w pocie czoła, to znaczy wielkim nakładem trudu i pracy. O ten chleb powszedni modlimy się w Modlitwie Pańskiej. W znaczeniu symbolicznym mówimy o chlebie utrapienia i płaczu, chlebie kryjomym czy pokątnym, chlebie bezeceństwa i bezbożności, chlebie lenistwa, chlebie kłamstwa, chlebie dobrze zasłużonym, chlebie łaskawym lub lekkim, czy o jedzeniu chleba z niejednego pieca, kiedy chcemy podkreślić swoje lub czyjeś bogate doświadczenie życiowe. Powitanie chlebem i solą jest słowiańskim emblematem gościnności, a człowieka przyziemnego, bez ideałów i wyższych aspiracji określa się mianem zjadacza chleba.
Jezus, który w momencie kuszenia odpowiada diabłu słowami z Pwt 8,3: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4,4), po raz kolejny mówi dziś o chlebie, nazywając siebie „chlebem, który z nieba zstąpił” (J 6,41) i wzywając do wiary w Niego.

1. Szemranie przeciwko Jezusowi        

Po cudownym rozmnożeniu chleba ludzie dostrzegli, czego dokonał Jezus i chcieli obwołać Go królem, lecz On zniknął z ich oczu, usunął się na bok. Tłum szukał Jezusa, ponieważ On zaspokoił ich potrzeby – wszyscy jedli aż do syta. A gdy go znaleźli, usłyszeli wezwanie, że powinni starać się nie o zwykły, pospolity pokarm, który niszczeje i przemija, lecz o pokarm, który trwa na życie wieczne, który im daje Syn Człowieczy. Ludzie są zainteresowani słowami Jezusa, chcą otrzymywać Jego niezwykły pokarm, dlatego pytają, co mają czynić? Jezus wzywa ich do wiary w siebie jako Tego, którego posłał Ojciec. Jednak zrozumienie tego było dla nich zbyt trudne, niepojęte. Tłum domaga się od Jezusa widocznego znaku, aby w Niego uwierzyć i przypomina mannę, którą jedli Izraelici na pustyni podczas wędrówki z Egiptu do ziemi obiecanej. Chrystus wyjaśni im, że to nie Mojżesz dał im chleb z nieba. To Bóg da im prawdziwy chleb z nieba. Będzie nim chleb, którym jest Jezus, zstępujący z nieba i dający życie światu. Słuchający Jezusa tłum pragnie tego niezwykłego pokarmu i mówi: „Panie dawaj nam zawsze ten chleb!”. Jezus odpowie im: „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. Na słowa Jezusa, że jest chlebem, „który z nieba zstąpił”, Żydzi szemrają przeciw Niemu. Ileż to razy ludzie szemrają przeciw Jezusowi. Z różnych powodów. Nie mogą zrozumieć sensu życia, cierpienia, przemijania, śmierci. Bóg zdaje się o nich zapominać, nie spełniać ich próśb, nadziei i marzeń. Szemranie przeciw Jezusowi oznacza zawsze pewien bunt przeciw Niemu, odmowę przyjęcia czy wprost odrzucenie wiary w Niego. Podobnie na pustyni szemrali Izraelici przeciw Bogu, nie chcąc uwierzyć w Niego i wystawiając Go na próbę (por. Wj 15-17; Lb 14-17). Żydzi w dzisiejszej Ewangelii podają powód swojego sprzeciwu wobec Jezusa.  Jest nim Jego normalne, pospolite pochodzenie; przecież wiedzą, skąd pochodzi, znają Jego rodziców, jakże miałby zstąpić z nieba?  Jezus odrzuca ich szemranie i opór. Wskazuje na Ojca, który daje łaskę udaremniającą opór i pozwalającą poznać Jezusa. Tylko oczyma wiary dostrzec można w Nim obecność i działanie samego Boga. Jezus wzywa każdego do wiary w Niego. Wiara jest warunkiem osiągnięcia zbawienia. Kto wierzy w Jezusa, ma życie wieczne! Życie wieczne nie jest tu przyszłym, lecz obecnym już darem dla każdego wierzącego w Jezusa.

2. Chleb życia        

W dalszej części mowy eucharystycznej Jezus powie wprost: „Ja jestem chlebem życia” i wyjaśni znaczenie chleba życia. Przypomina najpierw mannę, którą jedli Izraelici na pustyni. Była ona chlebem z nieba, dawała siły do wędrówki przez pustynię, podobnie jak cudowny pokarm, który otrzymał Eliasz, by móc pokonać daleką drogę. Manna nie ustrzegła jednak Izraelitów od śmierci. Wielu pomarło już na pustyni. Mojżesz zapewniał tylko chleb ludowi, zaś Jezus nie tylko daje chleb, lecz sam jest chlebem życia, który uwalnia od śmierci wiecznej.  Ten chleb zaspokaja wszelki głód i daje życie, ponieważ Jezus jest życiem i jego dawcą. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, nawet śmierć fizyczna nie pozbawi go życia, bo trwa w nim życie wieczne.            

Jezus wyjaśnia dalej, że chlebem życia jest Jego Ciało, które wyda On za życie świata. Zapowiada tym samym swoją zbawczą śmierć i ustanowienie sakramentu Eucharystii.  Zachęca wszystkich do częstego spożywania tego chleba, do przyjmowania Jego Ciała w Komunii świętej. „Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Przyjmowanie Ciała Chrystusa jest pokarmem zapewniającym wierzącemu w Jezusa człowiekowi nieśmiertelność. Chleb życia to – jak przypomina Jan Paweł II w Encyklice Ecclesia de Eucharistia – nie „jeden z wielu cennych darów” Jezusa Chrystusa, ale „dar największy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego dzieła zbawienia. Nie pozostaje ono ograniczone do przeszłości, skoro «to, kim Chrystus jest, to, co uczynił i co wycierpiał dla wszystkich ludzi, uczestniczy w wieczności Bożej, przekracza wszelkie czasy i jest w nich stale obecne...»” (11).

3. Życie chrześcijan            

Wierzący, którzy słuchają słów Jezusa, wierzą w Niego i karmią się w Komunii świętej Chlebem życia, Ciałem Chrystusa mają stawać się naśladowcami Boga. Będą nimi poprzez posłuszeństwo orędziu Ewangelii i wypełnianie przykazania miłości Boga i bliźniego. Słowa z drugiego czytania dają jasne i wyraźne wskazania, co należy czynić: „Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie”.