Lectio divina Niedziela Świętej Rodziny "C" (30.12.2012)

Dzieci w relacji do Ojca

 W Dzienniczku św. siostry Faustyny odnaleźć można w pewnym miejscu niezwykłe zwierzenie Jezusa swojej sekretarce Bożego miłosierdzia: „Byłem posłuszny rodzicom, byłem posłuszny katom, jestem posłuszny kapłanom”.

1. Analizowana perykopa (2, 41-52) dotyczy wydarzenia z życia dwunastoletniego Jezusa, poszukiwanego przez Jego Rodziców i odnalezionego następnie w świątyni. Fragment ten jest ostatnią częścią początkowej sekcji Ewangelii według św. Łukasza (1, 1 - 2, 52), zwanej Ewangelią dzieciństwa. Jeszcze tylko dwa pierwsze rozdziały Ewangelii według św. Mateusza są określnane taką samą nazwą.

Jednakże tylko św. Łukasz podejmuje wątek z lat chłopięcych Jezusa. Autor ten, w dalszej części swego dzieła, przechodzi już do opisu początków publicznej działalności Jezusa. Św. Łukasz w Ewangelii dzieciństwa po kolei opisuje poczęcie, narodzenie, obrzezanie, ofiarowanie w świątyni oraz później pielgrzymowanie do niej, a więc ukazuje wszystkie najważniejsze etapy z życia każdego chłopca w rodzinie izraelskiej. Ewangelista tym samym ukazuje ścisły związek życia Świętej Rodziny z tradycją religijną narodu wybranego, umiłowanie przez Nich Prawa, o którym sam Jezus powiedział, że przyszedł nie po to, ażeby go znieść, ale wypełnić (por. Mt 5, 17).

2. Jezus odłącza się od Rodziców, wybiera pozostanie w Jeruzalem i przebywa tam w świątyni. Zarówno Jeruzalem, jak i świątynia są dla św. Łukasza zasadniczymi tematami, na bazie których formułuje całą koncepcję teologiczną swojego dzieła. Nieprzypadkowo trzecią Ewangelię w tradycji Kościoła symbolizuje wół, jako zwierzę ofiarne, a więc nawiązujące do świątyni. Tam bowiem św. Łukasz umieszcza wydarzenia, od których rozpoczyna się jego Ewangelia (zapowiedź narodzin Jana Chrzciciela Zachariaszowi, któremu podczas pełnienia służby kaplańskiej w świątyni objawia się Archanioł Gabriel – 1, 8-20). Również ostatni werset Ewangelii wskazuje na rolę świątyni, do której udali się uczniowie Jezusa po Jego wniebowstąpieniu, gdzie tam stale przebywali, wielbiąc i błogosławiąc Boga (por. 24, 53).
Świątynia zostanie jednak zburzona (zapowiedź Jezusa – 19, 41-44; 21, 5-6. 20-22), ale i całkowicie odnowiona w innym wymiarze Ciała Chrystusa po Jego śmierci i zmartwychwstaniu (moment śmierci Jezusa św. Łukasz zestawia z jakimś kosmicznym wstrząsem całego świata i zniszczeniem świątyni, najważniejszej instytucji Izraela: „Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek” – 23, 45; jeszcze bardziej wprost o świątyni ciała Jezusa powie czwarty ewangelista („Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała” – J 2, 19-22).
Jerozolima, w której Chrystus dokona dzieła zbawienia świata przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, stanowi punkt odniesienia dla Jezusa, który wskazując na miasto pokoju, objawia przez to istotę swojej misji i drogę Jego naśladowania. Św. Łukasz ułożył geografię podróży Jezusa jako upragnione zmierzanie ku temu miejscu. Cała zatem trzecia Ewangelia to droga Jezusa do Jeruzalem, a więc droga logiki krzyża i miejsce – źródło zmartwychwstania (zob. powrót uczniów z Emaus do Jeruzalem, od którego chcieli uciec - 24, 13-35).

3. Ewangelia dzieciństwa ukazuje niezwykle silny związek Jezusa z Jego Rodzicami, przede wszystkim z Maryją. Tu przeplata się czysto ludzka miłość rodzicielska wraz z jej więzią emocjonalną, troską i ograniczeniami z nadprzyrodzonym charakterem istnienia Jezusa jako Bożego Syna. Właśnie w scenie odnalezienia w świątyni dochodzi do swoistej konfrontacji miłości Józefa i Maryi do Jezusa i na odwrót. To jakby przechodzenie od dziecięctwa do dojrzałości Chrystusa, która podporządkowana jest Jego powołaniu i tu się ono bardzo mocno ujawnia, a zarazem jest to etap dojrzewania powołania Józefa i Maryi do ich szczególnej misji.
To zderzenie postaw Rodziców i Jezusa stanowi okazję do ukazania Boga jako jedynego Ojca Jezusa, o którym Syn nie waha się mówić przy różnych okazjach: „mój”. Cała Ewangelia św. Łukasza to pokazywanie drogi Jezusa jako realizacja Bożego planu, który „musi” (gr. dei) się wypełnić. Owa konieczność wypełnienia się woli Bożej jest jednym z najbardziej charakterystycznych motywów trzeciej Ewangelii. Jezus ma świadomość, że jest posłany przez Ojca, któremu całkowicie w zaufaniu się powierza. Wszystko inne, jak i każda inna miłość musi się także podporządkować tej pierwszej miłości. Jezus odczytuje pełnienie woli Ojca przede wszystkim w znaku Krzyża. Dlatego wie, że „musi wiele wycierpieć” (9, 22), jak to zapowiada pierwszy raz, a potem drugi (17, 25) i trzeci (18, 31-33). W godzinie najwyższej próby powie z kolei „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (22, 42). Jako zmartwychwstały będzie objaśniał swoim uczniom: „Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swojej chwały?” (24, 26).

4. Badany fragment Ewangelii dzieli się zasadniczo na trzy części, dla których kryterium wyznaczonych im granic stanowi miejsce określonego zdarzenia. Część pierwsza dotyczy Jeruzalem, a więc drogi do niego Świętej Rodziny, poszukiwania Jezusa poza granicami miasta oraz powrotu do tego miejsca (Jego Rodzice…chodzili do Jeruzalem – w. 41; …wrócili do Jeruzalem – w. 46). Część druga to odnalezienie Jezusa w świątyni (w. 46-50). Część trzecia to powrót do Nazaretu (w. 51-52), która bezpośrednio nawiązuje do fragmentu poprzedzającego (w. 39-40) analizowaną w całości perykopę.
Sercem tekstu jest część druga, w której dochodzi do szczytu zarysowany w części poprzedniej dramat, a jednocześnie następuje rozwiązanie tego problemu. Istnieje swoiste napięcie pomiędzy wyrażeniami z wersetów stanowiących granice części pierwszej i drugiej: [Rodzice] szukali Go…i… Go nie znaleźli (w. 45) oraz: …odnaleźli Go (w. 46). Dochodzi do dialogu Maryi i Józefa z Jezusem, który jest jakimś zderzeniem dwóch różnych spojrzeń. Wersety 48 i 49 są paralelne między sobą:

w. 48 (Maryja i Józef) w. 49 (Jezus)
Matka rzekła do Niego Czemuś nam to uczynił?…szukaliśmy Ciebie ojciec Twój i ja On im odpowiedział Czemuście Mnie szukali? …mego Ojca

Nawet Maryja i Józef, pełni swojej świętości i obdarzeni nadprzyrodzonym światłem w poznawaniu rzeczywistości są dotknięci tajemnicą powołania ich Syna, który wyraźnie wskazuje na swego jedynego Ojca, który jest w niebie i koniczność pełnego posłuszeństwa jedynie Jemu samemu.

II. Lectio


w. 41. Rodzice Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy.

Żydzi na różne sposoby obchodzili wiele świąt i uroczystości. Trzy z nich wymagały obecności mężczyzn w ciągu roku w Jerozolimie i wiązały się z upamiętnieniem wyjścia z Egiptu. Były nimi Pascha i Święto Przaśników oraz Święto Tygodni (Pęćdziesiątnicy) i Święto Namiotów (zob. Wj 23, 14-17; 34, 22-23; Pwt 16, 16). Kobiety nie były zobowiązane tak ściśle do przybywania jak mężczyźni, jednak wiele z nich brało udział w pelgrzymkach.
Maryja z Józefem są bardzo wierni przykazaniom Prawa, o czym świadczą także wcześniejsze ich zachowania, takie jak obrzezanie nowonarodzonego Dziecięcia (2, 21), przestrzeganie dni oczyszczenia (2, 22a) oraz ofiarowanie Jezusa w świątyni (2, 22b-24). Ta ostatnia praktyka nie była obowiązkowa, ale zachowywana przez ludzi pobożnych. Wypełnianie przez Maryję i Józefa nakazów Prawa jest wyrazem ich całkowitego umiłowania Pana i przylgnięcia do Niego, zgodnie z tym co głosi Pismo: Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje, mieszka w moim wnętrzu (Ps 40, 9).

w. 42. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym.
Według zwyczaju, aż do trzynastego roku życia chłopiec podlega swoim rodzicom, nie jest jeszcze w pełni samodzielny, przede wszystkim w odniesieniu do zachowywania przepisów Prawa. Po tym czasie staje się już jednak odpowiedzialny przed Bogiem za swoje postępowanie jako „syn Prawa, syn przykazania” (od tego pochodzi nazwa uroczystości: bar micwa). Ukończone 12 lat Jezusa pozwalają z jednej strony widzieć już wiek Jego osiągania religijnej dojrzałości, a więc i możliwości samodzielnego odnoszenia się do Prawa, ale i sugeruje coś więcej. Jezus jako Boży Syn nie potrzebuje jakiegoś szczególnego pozwolenia od kogokolwiek i jakichkolwiek przepisów w zakresie interpretacji Pisma. Jest obdarzony nadprzyrodzonym światłem, które w całej pełni objawia sens Prawa, które Jezus przyszedł wypełnić (zob. Mt 5, 17) i które właśnie o Nim mówi, na Niego wskazuje i do Niego prowadzi („Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach” – Łk 24, 44). To nie Jego Rodzice wprowadzą Go w tajniki Pisma, ale wręcz odwrotnie.

w. 43. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice.
Jerozolima w całej Ewangelii św. Łukasza odgrywa decydującą rolę. Jest miejscem, do którego Jezus będzie stale zdążał. Tam dokona się Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie. To miejsce wybrane przez samego Boga przed wiekami, w którym dokona się zbawienie świata (zob. Ps 14, 7; 87, 3-6; 110, 2; 122, 3-5; Iz 62, 11). Jezus ma świadomość swojej misji, dlatego „gdy dopełniały się dni Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się do Jeruzalem (9, 51). Zmierza do tego miejsca konsekwentnie (zob. 13, 22; 17, 11; 19, 11), wskazuje nań również po swoim zmartwychwstaniu uczniom (24, 13-35), gdzie również objawia się im (24, 36-49). Jerozolima, ze względu na Krzyż Chrystusa, to odkupieńcze centrum świata, dlatego zmartwychwstały Jezus zapewni apostołów, że „w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem” (24, 47).
Pozostanie młodego Jezusa w Jerozolimie jest więc wyrazem odwiecznej woli Boga zbawienia świata przez posłannictwo swojego Syna, który odczytuje ów plan i jest całkowicie posłuszny woli Ojca. w. 44. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi.
Powoli zarysowuje się dramat polegający nie tylko na problemie bólu miłości rodzicielskiej, zranionej utratą dziecka i bojaźnią o jego zdrowie i życie, ale przede wszystkim odsłania się przynależność Jezusa do innego porządku, do innego świata. Sam Jezus obwieści później: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18, 36), a także będzie tłumaczył, na czym ma polegać nowy typ więzów miedzyosobowych, silniejszych niż więzy krwi: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? […] Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką (Mt 12, 48. 50). Dlatego nie ma Jezusa pośród krewnych i znajomych Jego Rodziców. Jezus przyszedł na świat do całego świata, by ten stał się Jego rodziną.

w. 45. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.
Cała publiczna działalność w życiu dorosłym Jezusa charakteryzuje się Jego zdążaniem w ściśle określonym kierunku i wezwaniem do kroczenia Jego śladami. Jego cuda ściągają tłumy, dlatego Jezus usłyszy słowa Szymona: „wszyscy Cię szukają” (Mk 1, 37). Jednak Jezus nie pozostaje wówczas na poziomie zaspokajania ludzkich potrzeb, ale wyznacza kolejne etapy swojej misji i odpowiada Apostołowi: „pójdźmy, gdzie indziej […], abym i tam mógł nauczać” (Mk 1, 38). Jezus zaprasza do poznawania Go, do wnikania w Jego świat, dlatego zaciekawionym uczniom, którzy zapytali się Go „Nauczycielu, gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie” (J 1, 38-39). Poszukiwanie Jezusa i odnajdywanie Go nie jest łatwe z uwagi na drogę, którą Pan chce wskazać jako kierunek postępowania. Ta droga prowadzi do Jeruzalem, miejsca zbawienia, ale dokonującego się przez Krzyż. Opatrzność Boża dopuszczając zaginięcie Jezusa nie oszczędziła bólu Maryi i Józefowi, ale ostatecznie też doprowadziła ich właśnie do tego miejsca, które w planie Ojca jest źródłem odkupienia, zwycięstwa i wiecznej radości. Dlatego zmartwychwstały Pan nakazuje trwać swoim uczniom na modlitwie w Jeruzalem i tam oczekiwać wypełnienia obietnicy zesłania Ducha Świętego (zob. Dz 1, 4-5. 12-14).

w. 46. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.
Chrystus po trzech dniach zmartwychwstaje zgdonie z wcześniejszymi swoimi zapowiedziami (zob. 9, 22; 18, 33; 24, 7). To czas między krzyżem a próżnym grobem, nocą trwogi a światłością nieprzemijającego wesela. Aluzja do tych wydarzeń wzmocniona jest także przez inne fragmenty w Ewangeliach, gdy Jezus mówi o znaku Jonasza przebywającego trzy dni we wnętrznościach ryby (zob. Mt 12, 40) oraz w przypadku nakarmienia tłumu, który przez trzy dni nie miał nic do jedzenia (zob. Mt 15, 32). Trzy dni poszukiwań Maryi i Józefa to czas ich dojrzewania w wierze, uczenia się mądrości Krzyża, jakiegoś przeorientowania się.Także odniesienie do świątyni jest bardzo wymowne w świetle słów Jezusa, który mówił o zburzeniu świątyni i wzniesieniu jej w ciągu trzech dni. „On zaś mówił o świątyni swego ciała” (J 2, 21). Świątynia jest miejscem absolutnie świętym ze względu na to, że stanowi miejsce przeznaczone dla Boga. Dlatego przyjdzie i czas wypędzania z niej przekupniów przez Jezusa (zob. J 2, 15). Świątynią jest ciało chrześcijanina (zob. 1 Kor 3, 16; 6, 19), a w perspektywie Apokalipsy św. Jana „świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek” (21, 22). Nie dziwi więc obecność w świątyni młodego Jezusa, który wchodzi do niej jak do siebie. To pragnienie wypełnienia się imienia Emmanuela, które brzmi: „Bóg z nami”.

w. 47. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Mądrość dwunastoletniego chłopca zadziwia i każe pytać o jej pochodzenie. Psalmista śpiewa: „Pan nasz jest wielki i zasobny w siły, mądrość Jego jest niewypowiedziana” (147, 5). Tylko też Bóg, jako źródło mądrości, może jej udzielać w obfitości komu chce i tym samym zadziwiać pozostałych, czego przykładem jest choćby Salomon (zob. Prz 2, 6; 1 Krl 5, 9-10. 14). Ale Pismo objawia mądrość nie tylko jako własność Boga, ale i jako Jego właściwość, dokonując swoistego utożsamienia, personifikując Mądrość: „Jam Mądrość” oraz: „Mądrość zbudowała sobie dom” (Prz 8, 12; 9, 1).
Nauka i czyny Jezusa podczas Jego publicznej działalności budziły zdumienie, stąd pojawiały się pytania: „Skąd u Niego ta mądrość i cuda?” (Mt 13, 54). Sam Jezus wielokrotnie dawał dowody w prowadzonych dysputach przy różnych okazjach, zwłaszcza wtedy, gdy próbowano Go uwikłać w pułapki, zdawałoby się bez wyjścia (np. chęć ukamienowania cudzołożnicy – J 8, 1-11, albo kwestia płacenia podatku – Łk 20, 20-26), że jest mistrzem rozmowy i argumentów nie do zbicia, nie mówiąc o całym sposobie odwoływania się do Słów Pisma i jego interpretacji. Dlatego też powie z wyrzutem o nierozpoznawaniu w Nim Bożego znaku: „a oto tu jest coś więcej niż Salomon” (Łk 11, 31). Jezus ma świadomość swej Boskiej mądrości i z całą odpowiedzialnością powie uczniom: „Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić” (21, 15).

w. 48. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”.
Przyjście Zbawiciela na świat, całe Jego ziemskie życie oraz cud zmartwychwstania nacechowane są niezwykłością. Publiczna działalność Jezusa wielokrotnie budzi zdumienie różnych osób i zmusza je do zastanawiania się nad tym, co widzą i słyszą. Tak dzieje się w odniesieniu do słów Jezusa (zob. Łk 4, 22), Jego mądrości i cudów, które czyni (zob. Mk 6, 2), zachowania się (zob. Mt 27, 14; Mk 10, 32), wreszcie, gdy okazuje się, że grób, w którym złożono ciało Chrystusa, nie zawiera Go (zob. Łk 24, 12). Rodzice Jezusa są także i w sposób szczególny dotknięci absolutną i niepowtarzalną niezwykłością swojego Syna. To przede wszystkim fakt Jego dziewiczego poczęcia i zapowiedź związanych z Nim wielkich wydarzeń (Łk 1, 26-38. 39-56). To anielska interwencja dla Józefa jako Opiekuna Świętej Rodziny (Mt 1, 18-25; 2, 13-23). To zdziwienie wszystkich, którzy słyszeli to, co zostało objawione pasterzom o nowonarodzonym Dziecięciu (zob. Łk 2, 18). Pomimo szczególnych interwencji z Nieba dla Rodziców Jezusa, pozwalających Im bardzo wiele rozumieć z życia i posłannictwa swojego Dziecka, nie byli wolni od wszelkich ludzkich ograniczeń. Dlatego „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2, 19). Także „Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono” (Łk 2, 33).Rodzice Jezusa znajdując Go w świątyni po raz kolejny zostają zaskoczeni, ale tym razem są jednocześnie poddani szczególnej próbie. Nie potrafią wytłumaczyć sobie tego wszystkiego co się stało. Nie tylko budzi zdumienie prowadzona dysputa Jezusa z uczonymi, ale dla Nich najważniejsza jest Ich osobista relacja z Synem, którego, czują że, utracili.

w. 49-50. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Dochodzi do ukazania najważniejszego przesłania całego badanego fragmentu Ewangelii. Werset 49 jest paralelną odpowiedzią na zdumienie Rodziców wyrażone w zdaniu poprzednim (patrz też struktura). Jezus ma świadomość swojego posłannictwa, które całkowicie ma być wyrażone i zrealizowane przez pełnienie woli Jego Ojca w Niebie: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4, 34; zob. też 5, 30; 6, 38. 40). Szczytowym momentem ukazującym całkowitą zażyłość Jezusa z Ojcem jest modlitwa w Ogrójcu, gdzie przylgniecie do Jego woli jest silniejsze aniżeli chęć zachowania swojego życia (zob. Łk 17, 33; 22, 42). Dokonuje się to na bazie całkowitej zgodności Ojca i Syna, który zapewnia: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy. […] Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu” (J 10, 30. 38). Dlatego tylko Jezus może mówić w stosunku do Ojca „mój” w pełnym i dosłownym tego słowa znaczeniu (np. Mt 26, 39; Łk 10, 22; 22, 29; J 10, 29). Tym samym więzi, jakie łączą Jezusa z kimkolwiek są innego charakteru i muszą być utrzymane we właściwym porządku i kolejności; muszą być podporządkowane i niejako zawarte w relacji Ojciec – Syn. Jezus będzie konsekwentnie uczył nowych więzi między ludźmi tak, aby zawsze pierwszeństwo należało do wyboru tego, co jest wolą Ojca, nawet gdy przyjdzie zapłacić za to wysoką cenę Krzyża: „Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 26). Nawet święci Rodzice Jezusa muszą przejść drogę nauki pierwszeństwa wyboru woli Ojca jako milości, w której zawarta jest dopiero każda inna miłość.

w. 51-52. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
Św. Łukasz nawiązuje w tym miejscu do wcześniejszego swojego zapisu, poprzedzającego bezpośrednio relację o wędrówce Świętej Rodziny do Jeruzalem: „A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim” (2, 39-40). W dojrzewaniu Jezusa splata się to co nadprzyrodzone, z tym, co zwyczajne, ludzkie. Moc Boża i spoczywająca nad Jezusem łaska pozwala na aluzje do obecności Ducha Świętego, gdy Ten objawia się podczas chrztu w wodach Jordanu (zob. Łk 3, 22), a także zostaje wskazany podczas pierwszego wystąpienia Jezusa w nazaretańskiej synagodze, w której zostają przywołane słowa z Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie” (Łk 4, 18). Jednocześnie młody Jezus, pomimo swego niezwykłego zachowania i słów, które wypowiedział w świątyni, jest poddany swoim Rodzicom. I to wpisuje się bowiem w Jego odczytanie woli Ojca, aby doskonalił się w posłuszeństwie, które zaowocuje później na krzyżu („Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi” – Rz 5, 19; „I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał” – Hbr 5, 8). Jednocześnie synostwo Boże Jezusa nie niszczy, ani nie degraduje pełni Jego człowieczeństwa. Młodzieńczy Jezus pozostaje poddany swoim Rodzicom pomny należnej czci i szacunku tak, jak naucza IV przykazanie Dekalogu i cała tradycja.

III. Meditatio

MARYJA I JÓZEF są szczególnie doświadczeni obecnością Boga w swoim życiu począwszy od zwiastowania Pańskiego Maryi, jak i Józefowi we śnie, przez narodzenie Jezusa i wszystkie okoliczności z tym związane. Są ludźmi miłującymi i przestrzegającymi przepisy Prawa, w którego zachowywaniu widzą posłuszeństwo samemu Bogu. Świadome odłączenie się od Nich Jezusa, który wybiera pozostanie w świątyni jerozolimskiej, otwiera jednak nowy rozdział w ich życiu. Pomimo ich głębokiej wiary i poparcia pamięci o niezwykłym posłannictwie ich Syna, odczuwają wyraźnie, niespodziewane i bardzo głębokie niezrozumienie sytuacji, w której się znaleźli. Są zaskoczeni samym zagubieniem się Jezusa, a potem Jego zachowaniem się i odpowiedzią na ich pytanie. Trzy dni poszukiwań powiększało z każdą godziną ból serca, które w tym czasie przeżywało swoiste obumieranie. Postawa ich dwunastoletniego Syna była drastycznym poszerzeniem ich dotychczasowego horyzontu wiary i sposobu przeżywania powołania (Jego i Ich). Odpowiedź Jezusa nie od razu była zrozumiała dla Jego Rodziców, ale stanowiła swoiste otwarcie nowego etapu w ich życiu, co pozwoliło zaowocować w przyszłości heroiczną postawą Maryi pod krzyżem swego Syna. Jan Paweł II analizując całe życie Maryi, Matki Jezusa, odnosi się do Jej wiary, ukazując ją w znaku pielgrzymki, a więc pewnego procesu, podczas którego mogła się ona rozwijać i pogłębiać.
JEZUS wzrasta u boku swej Matki i Józefa i wraz z Nimi uczy się zachowywać Prawo. Wybierając samotne pozostanie w jerozolimskiej świątyni decyduje się na krok bardzo śmiały, zważywszy Jego młodzieńczy wiek. Jednak reakcja Jezusa nie jest postawą buntowniczą , ani przypadkową. Zakłada zapewne również ból Rodziców, ale podyktowana jest koniecznością pełnienia woli swego niebieskiego Ojca. Wydarzenie z odnalezienie dwunastoletniego chłopca w świątyni ma bowiem ukazać w sposób zdecydowany kim jest Jezus i jakie jest Jego pochodzenie. Objawia się w tym momencie autentyczne Boże synostwo Jezusa, które z tego względu wyznacza realizację Jego powołania. Relacja Syn – Ojciec ma pierwszeństwo przed każdą inną, nawet przed zapewne niezwykle silnymi więzami, jakie łączyły Jezusa z Jego Rodzicami. Jezus ma tego świadomość, a ponieważ dotyczy to dwunastolatka, nie pozostawia nikomu żadnych wątpliwości, co do Jego absolutnego posłuszeństwa i w ten sposób wyrażanej miłości Bogu, jako Ojcu, którego nazywa swoim. Jezus nie potrzebuje pozwolenia na samodzielne interpretowanie Prawa, gdyż to On sam jest w istocie jego źródłem, centrum i celem. Dlatego swobodnie dyskutuje w świątyni z uczonymi, którzy nie mogą się nadziwić Jego mądrości. To przylgnięcie rozmawiających do Pisma jest jakąś zapowiedzią doskonałej postawy wierzącego w Chrystusa, który w Nim właśnie odnajduje to, o czym to Pismo mówi. Wszak w swym nauczaniu Jezus powie, że wyrazem pełnienia woli Jego Ojca jest słuchanie słowa i zachowywanie go (zob. Łk 11, 28). Pochwali też Marię, siostrę Marty, ponieważ pozostawiając względem słowa Jezusa wszystkie inne sprawy na drugim miejscu „obrała najlepszą cząstkę,której nie będzie pozbawiona” (Łk 10, 42). Jezus od chwili wydarzenia w świątyni będzie poniekąd uczył Rodziców nowego sposobu lektury umiłowanego przez nich Pisma. Prawo tak, ale w odniesieniu do pełnienia jedynie woli Ojca „przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie”. Jednocześnie Jezus pozostaje nadal kochającym Synem Maryi i podda się opiece swoich Rodziców, co ukazuje Jego niezwykłą pokorę i ubóstwo. W Dzienniczku św. siostry Faustyny odnaleźć można w pewnym miejscu niezwykłe zwierzenie Jezusa swojej sekretarce Bożego miłosierdzia: „Byłem posłuszny rodzicom, byłem posłuszny katom, jestem posłuszny kapłanom”.

IV. Contemplatio et actio

Pytania pomocnicze do przeprowadzenia osobistej modlitwy w oparciu o przeprowadzoną lectio:
- Po co się modlisz? Czy celem jest szukanie woli Ojca, czy też jest jakiś inny motyw?
- Gdzie mieszka „Twój” Bóg? Czy odnajdujesz Go w Kościele, jako mistycznym Ciele Chrystusa, wspólnocie wierzących, przestrzeni sakralnej z Jezusem Eucharystią, w drugim człowieku, ochrzczonym, a może w jeszcze innym wymiarze Go przeżywasz? Gdzie i jak najbardziej? Czy czujesz jakieś wezwanie by pójść w jeszcze inne miejsce?
- Czy przeżyłeś, i jak, swoje zderzenie z miłością najbliższych, i wzajemne niezrozumienie? Jaka w tym wszystkim była wola Boga?
- Czy ktoś drugi w kontaktach ze mną ma pełną swobodę wyboru tego, czego pragnie Bóg? Czy nie narzucam jakoś siebie, albo nie gorszę swoim zachowaniem?
- Jak dzisiaj, z perspektywy czasu, oceniasz trudne chwile twojego życia,w których musiałeś odrywać się od swoich planów?
- Ile czasu spędzasz na „siedzeniu” z Jezusem i rozmowie z Nim, w świątyni?
- Czy godzisz się na to, że możesz „zgubić” Jezusa i jednocześnie czy znajdujesz w sobie ufność, że On da Ci się odnaleźć?

Literatura:
1. C. S. Keener, Komentarz historyczno-kulturowy do Nowego Testamentu, , Warszawa, 2000.
2. Katolicki komentarz biblijny, red. R. E. Brown, J. A. Fitzmeyer, R. E. Murphy, Warszawa, 2001.
3. S. Fausti, Wspólnota czyta Ewangelię według św. Łukasza, Częstochowa, 2005.

Opracował: ks. Wojciech Rebeta, Lublin