Rozważania o dziele Słowa i Ducha Świętego (2)

Giotto di Bondone, Mojżesz na górze Synaj, 1304-6, Kaplica Scrovenich. Połączono ze stroną: WGA - http://www.wga.hu/art/g/giotto/padova/decorati/10scenes.jpgKarmić wiarę

Testy rozważane: Wj  19, 3-8a. 16-20b i Ps 80 (79), 2ac i 3b, 15–16. 18–19

W swej mądrej i wychowującej miłości Pan Bóg wie, ile może nam w danym momencie dać. To On decyduje, w jaki sposób ma się objawiać, w jaki sposób przychodzić. Zawsze uwzględnia naszą kondycję. Nie porównuje nas z innymi, ale na miarę naszych możliwości objawia nam prawdę o naszym życiu na tym etapie, na którym jesteśmy.

Takie przesłanie wypływa ze skierowanego do nas Słowa?

Pan w sposób jednoznaczny zdecydował się troszczyć o nasze życie, uprawiać je, dbać o nie i nie odstąpi od tego, nawet kiedy z naszej strony wystąpi brak akceptacji życia, naszego wyglądu, sposobu chodzenia, zachowania, reagowania na innych. Nawet kiedy będzie w nas więcej rzeczy, które nas denerwują i uprzedzają do siebie i innych, Pan Bóg ma mądrą miłość i kocha nas w takim położeniu, w jakim jesteśmy.

Nie bylibyśmy w tej chwili zmieścić, przyjąć bezpośredniego spotkania z Nim. Zwróćmy uwagę, że objawieniu Boga, które stało się udziałem Narodu Izraelskiego pod przywództwem Mojżesza, towarzyszyły niezwykłe zjawiska.  

Trzeciego dnia rano rozległy się grzmoty z błyskawicami, a gęsty obłok rozpostarł się nad górą i rozległ się głos potężnej trąby, tak że cały lud przebywający w obozie drżał ze strachu.

To jest Bóg! To jest moc! Kto nie drży ze strachu? – Ten, kto przyjął Jego miłość. A kto przyjął tę miłość z całego ludu? – Lud jest krnąbrny, buntowniczy, ale kochany przez Pana. Na razie Mojżesz ma sposobność rozmawiania w imieniu ludu z Bogiem, bycia negocjatorem i głosicielem Jego Słowa.

Mojżesz wstąpił do Boga, a Pan zawołał na niego z góry.

Wyście widzieli, co uczyniłem Egiptowi, jak niosłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do Mnie. Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza – mojej miłości – będziecie szczególną moją własnością.

Droga siostro i drogi bracie, jeśli zatroszczysz się o miłość, o przyjęcie jej i mądre przekazywanie dalej, wówczas twoim udziałem stanie się szczególne zbliżenie z Bogiem. Będziesz Jego szczególną własnością.

Do Mnie należy cała ziemia. Lecz wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym.

Bóg dobiera środki i sposoby, aby do nas dotrzeć, aby objawić się jako Ten, który o nas się troszczy. Jak mówi psalmista: uprawia winorośl. Sam ją zasadził. Sam się o nią troszczy i chce tę winorośl dla siebie samego uczynić piękną. Nawet kiedy stawia ona opór, nawet gdy zarasta, usycha, On o nią się troszczy.

On troszczy się o nas i sprawia, że nasze życie nabiera coraz większej odwagi i miłości przez posyłane Słowo, które rodzi wiarę – Słowo Boga.

Zwróćmy uwagę, że w tym przepotężnym objawieniu Bóg poleca przez Mojżesza: Pilnie słuchać głosu Boga, strzec miłości. Pilnie słuchać Słów Boga. Pilnie! Powinno nas pilić do słuchania Słowa Bożego. Nie emocjonalnie, nastrojowo. Idę i słucham. Czytam, choć nie czuję takiej potrzeby. Rozważam, choć mi to nie wychodzi. Trzeba pilnie słuchać, strzec miłości, w której przez to Słowo Pan do nas przemawia. Strzec miłości!

Psalmista powie w innym miejscu: Strzeż mnie, Panie, jak źrenicy oka. Strzeż miłości, z którą Bóg do ciebie przychodzi!

Bóg nas wzywa do tego, abyśmy słuchając Jego Słowa, przyjęli je przez wiarę. Chce rodzić nas przez wiarę.

Jak troszczę się o swoją wiarę?

Czym karmię moją wiarę?

Można karmić wiarę Słowem Boga. Wtedy ona wzrasta. A można ją łamać marnością: Idą i łamią wiarę dla marności – mówi autor natchniony.

W jaki sposób podchodzę do wydarzeń dziejących się obecnie?

Na ile jestem w stanie zaakceptować to, że Pan Bóg dobiera je w taki sposób, żeby do mnie przyjść i trafić?

W jakich wydarzeniach odkryłem już obecność Boga i co z nimi robię?

Na ile się odwołuję do tych wydarzeń, w których Bóg pokazał, że mnie prowadzi?

Co ostatnio odkryłem nowego w mojej wierze?

Czy rozwijam swoją wiarę?

Postanowienie: Proś codziennie, droga siostro i drogi bracie, o wiarę. Apostołowie mówią: Przymnóż nam wiary. Przymnóż mi wiary, żebym patrzył na wydarzenia mojego życia w jej świetle. Przymnóż nam wiary, mówią apostołowie, którzy widzą wielkie cuda. Proś o wiarę, dzień za dniem.

Wiara to światło pozwalające właściwie widzieć wydarzenia mojego życia. W przeciwnym razie łamię, tracę siły. Nie bój się wysilać dla Pana.

Pan zstąpił na górę Synaj, na jej szczyt. I wezwał Mojżesza na szczyt góry.

Droga siostro i drogi bracie, nas też wzywa dalej. W swej wierze nie siedzimy w miejscu. Kto nie rozwija wiary, ten ją zwija. Kto nie idzie do przodu, cofa się. Nie ma stania w miejscu, nie ma próżni.

Kto nie rozwija wiary, ten ją zwija.

Panie, przymnóż nam wiary. Wyciągnij rękę nad synem człowieczym, którego umocniłeś w swej służbie.

Wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl. Chroń to, co zasadziła Twoja prawica. Z Twojego pragnienia każdy z nas jest na świecie, nawet gdy powstał opór w pragnieniu rodziców czy bliskich. Z Twojego pragnienia tu jesteśmy.

Chroń to, co zasadziła Twoja prawica, latorośl, którą umocniłeś dla siebie.

Nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie. Jeżeli żyjemy, żyjemy dla Pana. Jeżeli umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana.

Zbudź swą potęgę i przyjdź nam z pomocą.