Komentarze do czytań - XVI Niedziela zw. "C" (22.07.2007)

Przychodzę do ciebie...

Rdz 18,1-10a; Ps 15; Kol 1,24-28; Łk 10,38-42

Bóg nieustannie nawiedza człowieka. Tak, jak wkroczył w życie Abrahama, stał się gościem rodziny w Betanii, tak też przychodzi do nas, aby wnieść w nasze życie światło, nadzieję i dobro. Pan chce ukazać nam, tą najlepszą cząstkę – miłość. Tylko wtedy, gdy otworzymy się na Jego dar, będziemy mogli obdarowywać innych ludzi. Pan dziś przychodzi do nas... W jaki sposób Go przyjmiemy?

Pierwsze czytanie

Gościnność stanowiła szczególny wyznacznik życia biblijnego Izraela. Wiązało się to niewątpliwie z klimatycznym uwarunkowaniem, co sprawiało, że wędrowiec przechodzący przez mniej zamieszkałe tereny stawał się zależny od życzliwości żyjących tam ludzi. Przykładem postawy szlachetnej i szczodrej zarazem jest Abraham, który przyjmuje trzech tajemniczych Wędrowców. Co więcej, Patriarcha sam ich zaprasza, uznając ugoszczenie nieznajomych za szczególny przywilej. Namioty Abrahama stają się miejscem odpoczynku, a przygotowany posiłek wzmacnia siły Wędrowców. Nie wiedział czcigodny starzec, kogo przyjął w gościnę, dlatego wielkie musiało być jego zdziwienie, gdy Goście odkrywają największy i najdotkliwszy ból serca Abrahama i Sary – brak ich potomka. Prosty gest gościnności i otwartość serca zostają obficie nagrodzone. Bóg nawiedzający Abrahama pod postacią trzech Mężów przywraca nadzieję w jego życiu. To, co niemożliwe, staje się rzeczywistością...

Drugie czytanie

Święty Paweł poucza nas o nieustannej i tajemniczej obecności Chrystusa w Kościele. Bóg na różne sposoby nawiedza człowieka, a najbliższy stał mu się w Chrystusie. Częstokroć Bóg posługuje się ludźmi, aby przez nich kontynuować dzieło zbawienia i ogłaszać wszystkim dobrą nowinę. Takim Bożym nawiedzeniem była również Pawłowa misja wśród pogan, nawet jeśli wiązało się to dla Apostoła Narodów z krzyżem i cierpieniem. Jednak w ten sposób Bóg znów nawiedził ludzi, darując im swe Słowo, a w nim – Chrystusa – nadzieję chwały.

Ewangelia

Zmierzający do Jerozolimy Jezus przyjmuje gościnę swych przyjaciół z Betanii. Siostry Łazarza przejmują inicjatywę w przyjęciu Nauczyciela, choć każda z nich czyni to na swój sposób, co staje się też powodem napięcia. Jezus poucza Martę, że gościnność to nie tylko zewnętrzne, materialne przygotowanie, które jest też niewątpliwie potrzebne. Celem odwiedzin jest spotkanie i bliskość, czego przykładem stała się Maria. Ona odkryła, że to przecież Jezus jest tym, który przyjmuje i obdarowuje człowieka, pragnąc jedynie jego otwartości. Jezus nie neguje poświęcenia Marty, ale poucza ją, że Jego przyjście nie ogranicza się do radości wspólnego stołu, czy zewnętrznej okazałości. Jezus przynosi życie i dar Jego Słowa sprawia, że spotkanie staje się w pełni owocne i życiodajne...

S. Jolanta Judyta Pudełko PDDM