Homilia na XVIII Niedzielę Zwykłą "B" (02.08.2009)

Ks. Henryk Witczyk

 

Jak stawać się nowym człowiekiem?

 

          Człowiek XXI wieku robi wszystko, aby być ciągle młodym, a co za tym idzie budzić sympatię i być podziwianym. Jednak cały ten proces jest jedynie iluzoryczną próbą zatrzymania nieuchronnego procesu starzenia się, przemijania i umierania.

          Słowo Boże objawia nam dzisiaj skuteczną metodę, dzięki której z każdym dniem – pomimo przybywających lat i ograniczeń – człowiek staje się młodszy! Święty Paweł daje nam poznać tę metodę – trzeba porzucić dawnego (starego) człowieka, który ulega zepsuciu – wręcz gnije! W jego miejsce należy „przyoblec człowieka nowego”. Na czym polega to porzucenie starego” człowieka? Co to znaczy „przyoblec człowieka nowego” albo inaczej mówiąc młodego?

1. „Stary człowiek” – gnije na skutek zwodniczego myślenia 

Pierwszą cechą „starego człowieka jest „próżne myślenie” – dokładniej mówiąc myślenie puste, zwodnicze, bez fundamentu, bez żadnego oparcia w rzeczywistości (Ef 4,17). W Ps 94,8-11 oznacza ono myślenie typowe dla ateistów praktycznych: „Pomnijcie, głupcy w narodzie! Kiedy zmądrzejecie, bezrozumni? Nie ma usłyszeć Ten, który ucho wszczepił, nie ma widzieć Ten, co utworzył oko, czy nie ma karać Ten, co strofuje ludy, Ten, który ludzi naucza mądrości? Pan zna myśli ludzkie: że są one marnością”. Zwodniczo (marnie) myślący człowiek żyje tak, jakby Boga nie było tu – na tym świecie – jakby nieznane Mu były trudy, wierność, sprawiedliwość, poświęcenie człowieka.

Zwodniczo myślący człowiek – nie licząc się z Bożą Obecnością – nie żyje według Bożych słów (przykazań i innych wezwań), ale postępuje kierowany „łudzącymi żądzami”. Autor Listu do Tytusa określa je precyzyjnie, przypominając adresatom – już chrześcijanom: „Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim” (Tt 3,3). A w Kol 3,9 odkrywamy jeszcze inną cechę „starego człowieka” – zgubną dla wszystkich umiejętność okłamywania się nawzajem. „Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami”.

W ewangelii Jezus z niezwykłą otwartością i precyzją wskazuje na jeszcze jeden, bodaj najbardziej powszechny rys „starego człowieka” – materializm praktyczny. Galilejczykom, swoim rodakom, poruszonym z powodu dokonanego cudu rozmnożenia chleba, i szukającym Jezusa – Cudotwórcy rozwiązującego w oka mgnieniu wszystkie problemy materialne, oznajmia bez ogródek: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie….dlatego, żeście jedli chleb do sytości”. 

Ani zwodnicze (ateistyczne) myślenie o Bogu, ani łudzące żądze, ani techniki okłamywania się, ani nawet najlepszy pokarm i inne środki materialne traktowane niczym bożyszcza nie hamują w człowieku procesu starzenia się. Co więcej, znieprawiają duszę, tak że „stary człowiek ulega zepsuciu”. Człowiek jako taki – jego osoba – staje się martwą duszą. Oderwany od Boga – w swoim myśleniu i w swoim postępowaniu!  „Ojcowie jedli mannę na pustyni, a pomarli” – nawet jeżeli pochodziła z nieba za sprawą wielkiego Mojżesza! 

2. „Człowiek nowy” – kształtowany przez Chleb życia 

„Nowy człowiek” – jest nim Chrystus, zmartwychwstały Pan. Święty Paweł pisze, że chrześcijanin winien „przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. Tym właśnieCzłowiekiem nowym, stworzonym przez Boga, w sprawiedliwości i świętości jest Chrystus”. Apostoł używa tutaj metafory świątecznego (bądź urzędowego) stroju, który w starożytności (i nie tylko) nakładano, zgodnie z pozycją społeczną i rolą pełnioną w społeczności. Strój ten sam z siebie niczego nie zmieniał, jedynie dawał poznać, kim dany człowiek jest. Podobnie uczy nas św. Paweł: chrześcijanin jest nowym człowiekiem od momentu chrztu, w którym nałożono na niego białą szatę, znak zjednoczenia ze zmartwychwstałym Chrystusem.

Apostoł wzywa nas dzisiaj do tego, abyśmy z każdym dniem coraz głębiej i w pełni świadomie wchodzili w tę nową sferę duchową, jaką jest osoba uwielbionego Pana.Natomiast Jezus objawia nam najbardziej podstawowy sposób tego swoistego „ubierania się w Chrystusa” – stawania się coraz bardziej podobnymi do żyjącego boskim życiem, wiecznie młodego Chrystusa: „Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». I dodaje: „Jam jest Chleb życia”. Ma tu na myśli siebie samego – swoją własną Osobę!

Jak chrześcijanin przyjmuje ten Chleb Boży, Chleb życia, który buduje w nim „nowego człowieka”? Jezus sam wyjaśnia: Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. „Przychodzić” do Jezusa – to być Jego uczniem, chętnie zasiadającym u Jego stóp, aby słuchać Jego słów (Ewangelii).

Ewangelia Jezusa ma w sobie najbardziej podstawową Energię, która kształtuje w nas nowego i coraz bardziej młodego człowieka – człowieka żyjącego życiem Bożym. Energią tą jest najpierw Mądrość Boża, która syci głód Prawdy. Chrześcijanom została przekazana ta Prawda:Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim - zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie”.

Energią, którą niesie Ewangelia, jest też Duch Święty, który gasi pragnienie życia: „Słowa moje są Duchem i życiem” (J 6,68). On rodzi w nas nieustannie Boże życie, a następnie je kształtuje i umacnia – aby już nasze ziemskie postępowanie było jak najbardziej podobne do życia Jezusa!

Kształtowany przez Chleb życia – przez zawartą w nim Mądrość Chrystusa i Ducha Chrystusowego – chrześcijanin z każdym dniem staje się coraz bardziej podobny do Chrystusa – wiecznie młodego PANA. Pisze św. Paweł, że chrześcijanie „przyoblekli nowego człowieka, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, według obrazu Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus. Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości” (Kol 3,10-14).

3. Aktualizacja - jak karmić się Chlebem życia – Osobą Jezusa?

 

Podstawową formą udzielania się osoby jest słowo – rozmowa. Słowo, które wychodzi z duszy, niesie w sobie tajemnicę osoby mówiącej, uobecnia ją dla słuchającego. Tajemnicą Jezusa jest Jego boskie życie – ono napełnia każde Jego słowo, całą Jego Ewangelię. To życie dociera do nas wtedy, gdy otwieramy na nie i uszy i dusze. Słowo Jezusa jest jak ziarno; gdy pada na żyzną glebę, wzrasta. Podobnie dzieje się w chrześcijaninie – słowa Ewangelii, gdy zapadają nam w duszę, wzrastają, napełniają całą duszę nową Obecnością – uwielbionego Jezusa, Jego życiem. Chrześcijanin ten nosi w sobie już życie wieczne – nosi w sobie Obecność zmartwychwstałego Pana. Staje się nowym człowiekiem, coraz bardziej podobnym do nowego Adama – Chrystusa. Jego myślenie jest przeniknięte myślami Chrystusa, Jego obietnicami, Jego mądrością!

 

Być otwartym na ciągle nową obecność Jezusa w naszym codziennym wędrowaniu przez ziemię. Święty Paweł wzywa i zaklina chrześcijan: nie postępujcie dalej jak poganie według ich próżnego sposobu myślenia. Chleb życia – Ewangelia pełna mocy Ducha daje siłę tym, którzy podejmują wysiłek autentycznego, ewangelicznego życia. Bóg dał mannę Izraelitom wędrującym do ziemi obiecanej! Jezus – Chleb życia woła: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście!” Chleb życia nie jest dodatkiem w sferze jakiejś estetyki duchowej. Przeciwnie, to główne źródło mocy dla chrześcijan z prawdziwego zdarzenia – na serio zaangażowanych w zmagania ze złem, z cierpieniem! Dla tych, którzy widzą wyzwania, jakie stawia chrześcijaninowi życie we współczesnym świecie – współczesna filozofia, kultura, nauka czy życie społeczne.

 

Każdy, kto chce stawać się nowym człowiekiem, podobnym do uwielbionego Pana, niech karmi się Chlebem życia – osobą Jezusa, udzielającą się w Ewangelii! Doprawdy – Evangelium Christus est!  Ewangelia to Chrystus – Chleb życia, życia wiecznego!