VI Niedziela Biblijna (III Niedz. Wielk. "A") - homilia

ks. Wacław Borek,
ks. Andrzej Demitrów

ŹRÓDŁA WIELKANOCNEJ RADOŚCI

NIEDZIELA, 4 MAJA

WPROWADZENIE

Wielu świadków zmartwychwstania miało okazję wyznać wiarę znajdując się bezpośrednio w towarzystwie Jezusa: św. Tomasz, św. Maria Magdalena. Świadkiem głębokiej wiary był kanonizowany tydzień temu św. Jan Paweł II. Za ich świadectwo życia dziękujemy Bogu. A jednocześnie prosimy Go, aby rozpoczynający się dzisiaj Tydzień Biblijny pomógł nam stanąć w jednym szeregu z tymi uczniami, którzy po Zmartwychwstaniu ze wzmożoną intensywnością doświadczali spotkań ze swoim Mistrzem. Mimo, iż spędzili z Nim tyle czasu, to wciąż Go na nowo poznawali i odnawiali swoją wiarę w Niego. On dawał się głównie poznawać przy łamaniu chleba, czyli na Eucharystii. Rozpoczynając tę msze św. uświadommy sobie naszą szansę wejścia w jeszcze pełniejszą komunię z Bogiem rozpoznając w Jezusie niepokalanego Baranka, który przelał za nas swoją drogocenną Krew, aby nas odkupić.

Liturgia słowa: Dz 2,14.22-28; Ps 16; 1 P 1,17-21; Łk 24,13-35

HOMILIA

Ewangelia trzeciej niedzieli wielkanocnej należy do najpiękniejszych i może najbardziej znanych stron Dobrej Nowiny. Niesie bowiem ze sobą ogromny ładunek nadziei przejścia od smutku i rozpaczy do radości. Co się stało, że ci, którzy smutni i załamani opuścili Jerozolimę, jeszcze tego samego dnia powrócili do niej całkowicie odmienieni? Pozwólcie, że zatrzymam się nad dwoma kluczowymi zdaniami, aby odkryć źródło prawdziwej radości dla każdego z nas, tak nieraz boleśnie przeżywających wszelkie rozczarowania, klęski i porażki.

1. Czyż serce nie pałało w nas, gdy rozmawiał
z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?

Tak uczniowie nazwą potem to, czego doświadczyli, gdy przybliżył się do nich tajemniczy, nieznajomy pielgrzym i zapytał o prowadzone przez nich rozmowy. A rozmawiali przecież o Jezusie, wspominali Go, a On, jakby przywołany tą rozmową, dołączył się do nich. Dzieje się tak zawsze, ilekroć toczy się o Nim rozmowa, jest przywoływane Jego imię. Smutek przepełniał ich serce, bo zawalił się ich świat. Ten Jezus, w którym położyli tak wielkie nadzieje, na ich oczach poniósł totalną klęskę. Nawet wieść o pustym grobie przyniesiona przez niewiasty oraz widzenie aniołów nie zdołały rozwiać tego smutku; więcej, jeszcze bardziej dotknęły ich przerażeniem.

„O głupi i leniwego serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy”. Te ostre słowa miały ich obudzić i pobudzić do refleksji. Bo oni o wszystkim wiedzieli, ale zabrakło wiary, czyli powiązania ich doświadczeń życia z tym, czego słuchali i co czytali w Pismach świętych. Dlatego ten tajemniczy nieznajomy zaczął wyjaśniać w oparciu o słowa Prawa, Proroków i Pism, jak cierpienie Mesjasza było zapowiedziane i obecne w planie Bożym. Jego więc śmierć nie była dziełem przypadku czy rezultatem spisku. Trzeba było, aby Mesjasz cierpiał i tak wszedł do swej chwały.

Cóż to za konieczność, o której mówił Pan Jezus? Tą koniecznością jest Miłość, Jego wielkie serce, które nie cofnęło się przed niczym, nawet przed tragedią odrzucenia i śmierci na krzyżu. To wszystko, co Pan przeszedł, a czego uczniowie równie boleśnie doświadczyli, nie było przypadkiem czy ślepym losem, ale Bożym zamysłem Miłości. Gdy uczniowie słyszeli słowa Jezusa, zaczęły pałać ich serca, bo odkryli przedziwne powiązanie pomiędzy tym, co odczuwali i przeżyli, a Słowem Bożym, które okazało się być w ich życiu przedziwną mozaiką, w której każdy z elementów dopiero w całości tworzył niesamowity obraz; jakąś dramatyczną symfonią, której sens i harmonię, dopiero teraz, słuchając wyjaśnień samego Jezusa zaczęli pojmować, choć wciąż nie wiedzieli, że to sam Jezus do nich mówi.

2. „Rozpoznali go po łamaniu chleba”

Decydujące okazało się słowo zaproszenia: „Zostań z nami, bo ma się ku wieczorowi”. Przedziwna jest prostota tego spotkania przy stole, gdy On wziął chleb w swoje ręce, błogosławił, połamał go i im podał. Te gesty Pana Jezusa uczniowie musieli dobrze zapamiętać, gdy brał chleb w swe dłonie, modlił się błogosławiąc Ojca, łamał go, dawał im, aby podawali ludziom.

Tak było podczas rozmnożenia chleba (por. Łk 9,12-17). Tego doświadczali podczas codziennych posiłków z Panem, a zwłaszcza podczas wieczerzy paschalnej, tej ostatniej wieczerzy, którą tak gorąco pragnął spożyć z uczniami, zanim miał cierpieć (por. Łk 22,19-20). A teraz znów jest wieczór, gdy czyni ten sam gest łamania chleba jak u progu Paschy, gdy miał ofiarować siebie. W ten sposób całe Misterium Paschalne Pana Jezusa, Jego trzy dni, rozpoczynają się i są zwieńczone gestem łamania chleba. Tak właśnie nazywano Eucharystię już w Dziejach Apostolskich (Dz 2,42.46). Oto gesty Eucharystyczne – gesty miłości, tak wymowne w swej prostocie: przełamanego chleba, dzielonego w gronie najbliższych.

Ten moment wystarczył, by coś im się objawiło. Teraz ujawniają, co się działo w ich sercach, gdy Pan do nich przemawiał, odnosząc do siebie słowa Pisma. Bo serce człowieka pała, gdy Pan jest blisko, gdy działa i przemawia mocą Ducha Świętego. Choć rozum nie rozpoznaje, a oczy są jakby na uwięzi, serce człowieka zaczyna płonąć. Tak Miłość zapala serce człowieka, stopniowo prowadzi go do wiary, otwiera oczy. „Choć oblicze Chrystusa zniknęlo, ale Mistrz miał «pozostać» pod zasłoną łamanego chleba, wobec którego otworzyły się im oczy” (Mane nobiscum Domine, n. 1). Z tym doświadczeniem powrócili tego samego dnia do Jerozolimy, aby podzielić się nim z Jedenastoma i z braćmi zgromadzonymi w wieczerniku.

3. Aktywna obecność Pana

Oto co się dokonało w drodze i przemieniło ich serca. Spotkali Chrystusa, który im wyjaśniał Pisma, a następnie połamał dla nich chleb. Czyż nie jest to także naszym doświadczeniem, na każdej Eucharystii, gdy słuchamy Słowa Bożego, wyjaśnianego nam przez kapłana, aby następnie z wiarą rozpoznać, w geście łamanego chleba, samego Pana, który mówi: „To jest Ciało moje, za was wydane”? Trzeba tylko zapraszać Go nieustannie: „Zostań z nami, Panie”, a wtedy On sam spełni nasze największe pragnienie, nie tylko pozostając z nami, ale w nas, przez tajemnicę Komunii św. Jak pisał święty Jan Paweł II: „Na naszej drodze pełnej pytań, niepokojów, nieraz także bolesnych rozczarowań Boski Wędrowiec nadal przyłącza się do nas i nam towarzyszy, prowadząc nas przez wyjaśnianie Pism do zrozumienia Bożych tajemnic. Kiedy spotkanie staje się pełne, miejsce światła Słowa zajmuje światło płynące z «Chleba życia», przez który Chrystus wypełnia w najdoskonalszy sposób swą obietnicę, że będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (por. Mt 28,20; Mane nobiscum Domine, n. 2). Oby rozpoczęty dziś Tydzień Biblijny otworzył nas jeszcze bardziej na głos samego Boga, który w swoim Synu nie przestaje nam towarzyszyć w codziennej wędrówce.

„Panie Jezu, pozostań z nami, bo ma się ku wieczorowi, towarzysząc nam w drodze do niebieskiej ojczyzny oświecaj nasze serca i umacniaj nadzieję, abyśmy razem z naszymi braćmi poznawali Ciebie w Piśmie świętym i w łamaniu chleba” (Kolekta w Nieszporach poniedziałku IV tygodnia). Ucz nas, o Maryjo, takiej wrażliwości serca, które płonie miłością do Zbawiciela, potrafi Go rozpoznać, zaprosić i za Nim podążać po drogach codzienności.

MODLITWA WIERNYCH

Bogu, który napełnia nas radością wyznawania wiary w zmartwychwstałego Chrystusa, Syna Bożego, przedstawmy teraz nasze prośby.

− Módlmy się za Kościół św., który otrzymał od Jezusa misję sprawowania świętych sakramentów niosących Łaskę od Boga, aby zawsze wiernie ją wypełniał.

− Módlmy się za papieża Franciszka, który jest następcą Piotra i głosi Ewangelię całemu światu, aby był zawsze z uwagą słuchany.

− Módlmy się za ludzi, którzy zrezygnowali z uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii, aby na nowo odkryli w sobie duchowy głód prawdziwej komunii z Bogiem obecnym w Słowie Bożym i w Chlebie życia.

− Módlmy się za Dzieło Biblijne noszące imię św. Jana Pawła II, aby poprzez zaangażowanie ludzi zrzeszonych w tym stowarzyszeniu było żywym pomnikiem wielkiego rodaka rozmiłowanego w Piśmie Świętym.

− Módlmy się za nas tutaj zgromadzonych, abyśmy zawsze z pałającym sercem wsłuchiwali się w Jezusowe słowa, które jednoczą nas z Bogiem.

Wszechmogący Ojcze, który nie masz względu na osoby, ale sądzisz każdego według jego uczynków, rozświetl nasze życie światłem Twojego Słowa i obdarz potrzebnymi darami, abyśmy mogli nieustannie dawać świadectwo naszej wiary w zmartwychwstałego Jezusa – Twojego Jednorodzonego Syna, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków.

ROZESŁANIE

Czy w czasie tej Eucharystii nasze serca też pałały miłością jak serca uczniów idących do Emaus? Przed nami kolejne spotkania ze zmartwychwstałym Panem i Jego Słowem. Teraz powróćmy do naszych obowiązków – jak uczniowie do Jerozolimy – pełni zapału, by z innymi dzielić się swoim chrześcijańskim doświadczeniem. Wyrazem naszego apostolatu będzie dodatkowo zachęcenia innych do wzięcia udziału w różnych wydarzeniach proponowanych w ramach Tygodnia Biblijnego. Bóg, który dodaje nam odwagi swoim słowem, On sam nam teraz błogosławi.

Jesteś na facebooku? My też! :)


"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.